Miałem zamiar pójść z postępem w stajence Canona, ale musiałem zawrócić z tej drogi, zostać z tym, co mam, ale to nie oznacza, że rzucę się zaraz na sprzęt innej firmy, bo koszty z tym związane są prawie takie same, jak płacenie alimentów byłej żonie
O Nikonie sobie mogę poczytać- i dobrze- ale niekoniecznie muszę go osobiście sprawdzać, a już na pewno nie od razu. Jak się ogarną, ponaprawiają bugi, to kto wie, ale ważne jest, że się do błędów przyznają i coś z tym robią.