Dobra, bez burzy. Pytasz, jak wytłumaczyć dziecku... To bardzo proste. Mam też dzieci i to w wieku od 7 do 30 lat, więc przetestowałem temat i miałem okazję zaobserwować efekty. A tłumaczyłem mniej więcej tak, jak napisał Atsf. To Ty robisz zdjęcia, a nie aparat. Jeśli zaczniesz swoją przygodę z fotografią, od mierzenia się z kolegami, kto ma lepszy aparat, to nic z Ciebie nie będzie. Zacznij od nauki patrzenia, wrażliwości i przede wszystkim zapoznaj się z historią fotografii. Oglądaj albumy, dowiedz się kto to był Adams, zobacz zdjęcia Bishofa, ale pooglądaj też stare roczniki Foto.
Dopiero później pomyśl o lepszym sprzęcie. A teraz? Weź jakikolwiek i zacznij fotografować.

Inaczej... Czy powiedzmy 10 lat temu, kiedy taki Canon 60D był nowością, nie było dobrych zdjęć? Nie istniały? Bo trzymając się Waszej logiki, nie miały prawa istnieć.