To, że coś jest błędnie nazywane dymem, nie oznacza, że tym właśnie jest. Przejrzałem ofertę ww. firmy i widzę tylko płyny typu fog i haze oraz generatory do wytwarzania tych efektów. Tzw. „dym ciężki” to tylko zimna mgła w dwutlenku węgla, dlatego snuje się po podłodze. Widzę, że Martin ma maszynę do tego, która obywa się bez suchego lodu, ale to nadal jest zimna mgła, wg opisu urządzenie wytwarza „soft, dense fog that is colder and dissipates slowly”. W tych mgłach mogą być zawieszone krople dodatkowych substancji (wg karty produktu są to glikole monopropylenowy i/lub trójetylenowy), nadające barwę, „gęstość” i inne parametry, ale nadal nie jest to dym.