A jak oszukać R6 aby nie kropowała po podpięciu EF-Sa?.
Przymykałem i tak do f11 bo głębia ostrości jest b.mała, no i ten wiatr kołysze roślinami. Mimo to używanie tego szkła to przyjemność i bułeczka z masłem, w życiu tylu udanych ujęć nie miałem a używałem różnych kombinacji pierścieni, EFów i rusków.
Mówiąc inaczej kombinacja: ogniskowej 400mm + genialna stabilizacja + szybki AF + duży dystans ok.1m = nowe podejście do macro.
Nie da się zrobić naturalnych ujęć owadom z kilku centymetrów bo uciekają i jeszcze ręcznie ostrzyć na statywie.
Z tym można sobie biegać po łące za motylkami i szukać kadrów bez wkręcania owadów w imadło.