Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 19 z 19

Wątek: Fotografowanie obrazów

  1. #11

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Rogeros
    owszem ale nie masz kontroli nad wieloma czynnikami, w ten sposob nie da sie
    zrobic nic o jakosci nadajacej sie do albumu. Wszystko zalezy tez mocno od wielkosci oryginalu obrazu. Najistotniejsze se trzy sprawy: wiernosc koloru i tonow, zachowanie mikro szczegulow oraz brak znieksztalcen. Reszta to juz w zaleznosci czemu maja sluzyc te reprodukcje.
    Absolutnie się z tobą zgadzam, jest to metoda chałupnicza ale da się za jej pomocą uzyskać zadowalające efekty, oczywiście z profi nie ma to nic wspólnego, ale lepszy rydz niż nic, zdecydowanie lepiej zrobić tak niż blyskać wbudowaną lampą błyskową.

    pozdro 4all

  2. #12
    Pełne uzależnienie Awatar minek
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Łódź
    Wiek
    47
    Posty
    1 386

    Domyślnie

    Najprościej, to tak jak juz po części było:
    aparat (że na statywie to chyba nie trzeba wogóle dodawać). Obraz na ścianie, obiektyw (najlepszy jaki jest, bez dystorsji i innych tam) dokładnie na przeciwko centrum obrazu, prostopadle do niego. Do ustawienia wszytskiego przydaje się taśma do mierzenia i jakiś duży wzorzec kąta prostego.
    Oświetlenie: dwie lampy po bokach, tak ze 45 stopni z sofbtoxami. Czasze softów - prostopadłe do ziemii, na tej samej wysokości co aparat i obraz (chodi o środek - obiektywu, obrazu, softboxów), wycelowane w obraz.
    Pozwoli to na zminimalizowanie blików, odblasków wszelakich, fakturki zbytnio nie spłaszczy (tzn nie będzie cieni za grubszymi ,,mazami'', ale będzie widoczne, że nie są płaskie) i przede wsystkim - takie oświetlenie jest chyba najbardziej równomierne, a o to przy reprodukcji chodzi.

  3. #13

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez minek
    Najprościej, to tak jak juz po części było:
    aparat (że na statywie to chyba nie trzeba wogóle dodawać). Obraz na ścianie, obiektyw (najlepszy jaki jest, bez dystorsji i innych tam) dokładnie na przeciwko centrum obrazu, prostopadle do niego. Do ustawienia wszytskiego przydaje się taśma do mierzenia i jakiś duży wzorzec kąta prostego.
    Oświetlenie: dwie lampy po bokach, tak ze 45 stopni z sofbtoxami. Czasze softów - prostopadłe do ziemii, na tej samej wysokości co aparat i obraz (chodi o środek - obiektywu, obrazu, softboxów), wycelowane w obraz.
    Pozwoli to na zminimalizowanie blików, odblasków wszelakich, fakturki zbytnio nie spłaszczy (tzn nie będzie cieni za grubszymi ,,mazami'', ale będzie widoczne, że nie są płaskie) i przede wsystkim - takie oświetlenie jest chyba najbardziej równomierne, a o to przy reprodukcji chodzi.
    Jesli nie jestes przekonany o czym mowisz to lepiej nie zabieraj glosu. Bo kiepsko radzisz. Rzecz tyczy sie obrazow olejnych. Oswietlenie jakie proponujesz to najlepsza droga do zgubienia wszystkich mikroszczegulow oraz deteli, ktore tworzy farba olejna na plutnie. Z tymi katami tez roznie bywa...
    ja ostatnio musialem swiecic pod bardzo ostrym nawet 15st na oko i swiatlem punktowym a nie softboxem. Material byl nieco inny co prawda.

    R

    Roger
    Marcin "Roger" Pojałowski
    GG: 27797

  4. #14
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2005
    Miasto
    W-wa
    Posty
    214

    Domyślnie

    sam od dłuższego czasu przymierzam sie do zrobienia reprodukcji obrazów Nowosielskiego w jednym z kosciołow ale trochę przeraza mnie konieczność robienia zdjęć ze statywu ustawionego na dość wysokiej platformie na kółkach (obawy o stabilność ) - niestety obrazy są dość wysoko zawieszone. Ale chyba zaryzykuje w jakiś pogodny dzień i zrobie kilka prób - a nuż coś z tego wyjdzie ;-)

  5. #15
    Pełne uzależnienie Awatar minek
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Łódź
    Wiek
    47
    Posty
    1 386

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Rogeros
    Jesli nie jestes przekonany o czym mowisz to lepiej nie zabieraj glosu. Bo kiepsko radzisz. Rzecz tyczy sie obrazow olejnych. Oswietlenie jakie proponujesz to najlepsza droga do zgubienia wszystkich mikroszczegulow oraz deteli, ktore tworzy farba olejna na plutnie. Z tymi katami tez roznie bywa...
    ja ostatnio musialem swiecic pod bardzo ostrym nawet 15st na oko i swiatlem punktowym a nie softboxem. Material byl nieco inny co prawda.
    Tak właśnie robiłem jak opisałem. Z tym, że miałem jedynie halogeny i parasolki rozpraszające. I parę sztalug z deskami z pracowni do zastawiania światła żeby nie latało gdzie nie trzeba.
    Obrazów nie ogląda się w takim świetle jakie opisujesz. Takie zabiegi jak ostre punktowe światło pod małym kątem wydobywa jedne szczegóły, wręcz je przerysowuje, kosztem utraty innych (tych z ,,drugiej strony''). Może być przydatne do pokazania zbliżenia fragmentów obrazu, uwypuklenia detalu jakiegoś, ale nie reprodukcji całości.

  6. #16
    Pełne uzależnienie Awatar minek
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Łódź
    Wiek
    47
    Posty
    1 386

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Broncobilly
    sam od dłuższego czasu przymierzam sie do zrobienia reprodukcji obrazów Nowosielskiego w jednym z kosciołow ale trochę przeraza mnie konieczność robienia zdjęć ze statywu ustawionego na dość wysokiej platformie na kółkach (obawy o stabilność ) - niestety obrazy są dość wysoko zawieszone. Ale chyba zaryzykuje w jakiś pogodny dzień i zrobie kilka prób - a nuż coś z tego wyjdzie ;-)
    Fotografując z dołu porobisz trapezy, a w dodtku z ręki - krzywe trapezy. A jak nie będziesz miał jeszcze oświetlenia, to pewnie krzywe, poruszone trapezy. Nie wystarczy potem wyprostować w szopie, bo zatracone będziesz miał proporcje szerokość do wysokości - wszsytko będzie w skrócie. Coś jak obraz telewizyjny 4/3 oglądany po rozciągnięciu (niektórzy tak robią, bo kupili fajny duży telewizor, to dlaczego ma się świecić tylko część ekranu) na telewizorze 16/9.

  7. #17

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez minek
    Tak właśnie robiłem jak opisałem. Z tym, że miałem jedynie halogeny i parasolki rozpraszające. I parę sztalug z deskami z pracowni do zastawiania światła żeby nie latało gdzie nie trzeba.
    Obrazów nie ogląda się w takim świetle jakie opisujesz. Takie zabiegi jak ostre punktowe światło pod małym kątem wydobywa jedne szczegóły, wręcz je przerysowuje, kosztem utraty innych (tych z ,,drugiej strony''). Może być przydatne do pokazania zbliżenia fragmentów obrazu, uwypuklenia detalu jakiegoś, ale nie reprodukcji całości.
    Moja faktura byla dosc gladka wiec moglem sobie pozwolic przy tym oswieleniu nie musialem sie martwic kompletnie o odbicia. Natomiast stosowanie softboxow daje zbyt miekkie swiatlo i sie nie nadaja. Zreszta tego sie nie da przedyskutowac w teorii, wszystko jest zalezne od tego co chcemy uzyskac, do jakich celow i przede wszsykim od samego materialu. Po prostu doswiadczenie i indywidualne podejscie do tematu rzadzi w tej dziedzinie.

    Roger
    Marcin "Roger" Pojałowski
    GG: 27797

  8. #18
    Coś już napisał Awatar virpower
    Dołączył
    Dec 2005
    Posty
    64

    Domyślnie

    Ciekaie piszecie Kochanie.. ..właśnie mam takie zlecenie. Myślałem o namiocie bezcieniowym ale nie będzie widać "oleju". W sumie co innego zrobić zdjęcia przedstawiające sam obraz dla uradowania oka, a chyba co innego zdjęcia przedstawiające obraz dla kogoś kto ma go kupić - dla klienta. Moim zdaniem zdjęcia dla klienta powinny być wykonane w namiocie bezcieniowym a inne z fakturą obrazu - tak dla ukazania świetności obrazu... hmmm, Pozdrowionka!

  9. #19
    Coś już napisał Awatar virpower
    Dołączył
    Dec 2005
    Posty
    64

    Domyślnie

    ..problemy z szybą na obrazie... hmm...

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •