Co ty o tym sądzisz Redskull? Ja też pracuję w labie, ale nie mam nigdy problemów z porysowanymi filmami kodaka.
Co ty o tym sądzisz Redskull? Ja też pracuję w labie, ale nie mam nigdy problemów z porysowanymi filmami kodaka.
Regulamin pkt 8.
Małe kropeczki to kurz, który usuwa się: specjalną antystatyczną szmatką do filmów, poprzez włożenie do elektrycznej szczoteczki wbudowanej w lab (mało skuteczne), dalej w zależności od oprogramowania w labie, oprogramowanie usuwa lub laboludek usuwa "klikając".Zamieszczone przez oxeno
Natomiast rysy powstają albo w wywoływarce albo w skanerze. Miałem raz przypadek, że klient przyniósł do wywołania film z wakacji, prawdopodobnie z nad morza, w kasetce było chyba z pół kilo piasku, no i część tego piasku została w wywoływarce, niestety kolejny film wyszedł porysowany, a raki w wywoływarce trzeba było wszystkie wyjąć i wyczyścić. Jak długo pracuję nie spotkałem się z czymś takim, że jedne filmy rysują się bardziej a drugie mniej.
Regulamin pkt 8.
Ja zauważyłem, że Agfy mają mięciutką emulsję- opisujemy filmy drapiąc na "rozbiegówce" i Agfy można spokojnie zarysować paznokciem, przy czym, Fuji I Kodaki tego nie mają.
Ale fakt- nie ma to jak skrystalizowana chemia w nieczyszczonej wołarce- rysuje aż miło.
Z drugiej strony "klienci" wyprawiają różne cuda z negatywami.
Ja swoje NPH wrzucałem do koszulek Hamy i nie miałem problemu.
Co do elektryzujących materiałów, to KOdak rządzi- łapie z powietrza każdy możliwy pyłek. jesli coś fruwa w powietrzu to KOdak to złapie i dumnie zaprezentuje na odbitce.
Jeśli wołarka jest czysta to faktycznie WSZYSTKIE filmy jadą niezarysowane, oprócz tych, które są zarysowane przez podłe aparaty.
Na skrystalizowaną chemię najlepiej pomaga częste "moczenie nocne"raków, jeśli laboludek dba o to, to nie powinno być problemów.
Jeśli chodzi o elektryzowanie się filmów to są specjalne dodatki antystatyczne, które wlewa się do ostatniej kąpieli stabilizatora (przy procesie C-41), film nie elektryzuje się wtedy tak bardzo.
Regulamin pkt 8.
Hm... ja siedze na cyfrze, analaoga robi moj qmpel, ale ze swojej strony moge powiedziec, ze tylko laby Agfy w ich film procesorach maja raki ktore ciagna za perforacje a nad filmem jest pusta przestrzen.Co ty o tym sądzisz Redskull?
U mnie to wyglada tak, ze material jest archiwizowany (zawsze) na plytke w 3mpx, lub za podlata w 6 mpx. A potem to juz sobie siedze i EWENTUALNE ryski koryguje manualnie
Powiem tak, RYSY ZAWSZE SA I BEDA! nawet maszyny docinajace film w procesie produkcyjnym moga zarysowac negatyw i zedrzec emulsje. U mnie pracuje sie w rekawiczkach, a negatyw jest ciety i pakowany w folie. Co z tego jak np skaner skonczy skanowac i wypluje film, ktory zachaczy o cos po drodze?
Canon stuff, czyli wszystko co przeszkadza w robieniu dobrych zdjęć...
Dokładnie... co z tego. No i jeszcze zdarzająs ie klienci ze starymi Zenitami, a te jak wiadomo lubią rysować filmy. Sam miałem TTLkę, którą trzeba było wyszlifować w paru miejscach w środku i zamalować na czarno.
A co do ekstremalnie zarysowanych... widziałem raz kliszę, na której genialny pan zaznaczył których zdjęć nie chce... szpikulcem.
A dodając coś do wątku- ostatnio odebrałem zdjęcia z labu gdzie stoji Frontier 350 i... korekcje w niej są ustawione tak wysoko, że wylazło na zdjęciach ziarno... jakieś takie cyfrowe- tu jest, tam go nie ma. Ale rzecz wygląda paskudnie. Wyglądają jak przeostrzone w PSie. Kolorki super, ale dyskwalifikuje je ww defekt.
To efekt nie ustawienia skanera (duże wyostrzanie) czytaj standard w początkujących cyfrowych labach. Tutaj więcej.Zamieszczone przez Terrmos
EOS 450D, EF 24mm 1.4 L, EF 50mm 1.2 L, EF 24-105mm L, EF-S 10-22mm
Ano... ta korekcja z zakładaniem niedoświetlenia ma jeszcze tę wadę, że w czarnych miejscach powstają dziwne widma, które cyfrak określiłby jako "szumi jak cholera". Jak się wyłączy autokorekcję, to problem znika.
A tak w ogóle... to i tak wszystko rozbija się o gusta laborantów![]()
hehe, może lepiej z progu pytać jak humor a potem dawać/nie dawać materiał w ich ręce.
EOS 450D, EF 24mm 1.4 L, EF 50mm 1.2 L, EF 24-105mm L, EF-S 10-22mm
Dokładnie!!! Albo inaczej- włazisz, a tu ludzi kupa, wszyscy w nerwach, moherowe babcie robią powiększenia z ojcem Tadkiem, klimatyzacja nie wydaje- w środku 30 stopni św. Celsjusza... no to jak oni się mają skupić na robocie? laborant też człowiek i pęka, jak go za bardzo przycisnąć. Wtedy chba najlepiej powiedzieć: "mi się z tym nie spieszy, wpadnę po to jutro".