Witam.
Widziałem przykładowe coś co Fotojoker nazywa fotoksiążką. Zapytałem tylko panią na stoisku czy zdjędia w tych fotoksiążkach były wielkości znaczka pocztowego powiększane do formatu pocztówkowego, w dodatku z ogromną kompresją.
A ta na poczekaniu zrobiła mi wykład na temat: jakiego formatu musi być zdjęcie, żeby dobrze wyglądało w ich "rewelacyjnej" fotoksiążce. Usłyszałem baśń o megapikselach, rozmiarach zdjęć itd.
Żeby skończyć tę ciekawą dyskusję zapytałem czy mogę dostarczyć pliki w formacie TIFF. W tym momencie pani zamilkła... a ja opuściłem sklep.
link do stronki mojej żonki - cena jaką zapłaciłem za zgodę na zakup 17-40 LPotem już poszło bez "szantażu": 30d i 17-40 dla niej a dla mnie 5d i 24-105. Transakcja wiązana.