Byłem wczoraj z rodzinką od 10:00 do ok. 14:00. Dłużej nie byłem w stanie, bo 3-letnie dziecko średnio nadaje się na takie imprezy (za gorąco i za duży hałas - jak wchodziłem, to wychodził skwaszony gosć, któremu na rękach ryczała dwójka maluchów :-) ). Ogólnie było nieźle - pokaz akrobacji na Iskierce był naprawdę świetny. Helikoptery (te ok. 13:00) były mdłe i nijakie - w sumie nic ciekwego nie pokazali, bo chyba piloci byli średni.
Fot jednak zrobiłem trochę (zgodnie z zaleceniami Muflona - seriami, seriami ;-) ) i kilka ładnych sztuk się wybierze. Postaram się pokazać coś jutro, jeśli zdołam obrobić (czytaj: jeśli się nie spiję za bardzo na imieninach dziadka :-) ). Fociłem cały czas 70-200 + ext 1.4 (nie zawsze) + 30d. Morał z imprezy - mam za krótki sprzęt ;-) ;-) Coś czuję, że kolejne plany zakupowe (ach...kiedy to będzie) obejmą jakieś 100-400 albo stałą 400-kę :-) Prawdę mówiąc, to było moje pierwsze focenie samolotów w życiu :-) Odsetek nieostrych fotek dość spory mi wyszedł, ale wydaje mi się, że ze względu na moje oczywiste błędy (punkt AF uciekający z obiektu). Zauważyłem ciekawą rzecz: seria np. 5-6 fotek, po 2 fotce punkt AF spada z obiektu na niebo a kolejne foty są ostre, punkt trafia znowu na obiekt i fota...nieostra :-) Chyba czasami AF 30-kie po prostu nie może się wyrobić jak należy. No i przkonałem się, że naprawdę trudno na ogniskowej 200 (lub x 1.4) zrobić nieporuszoną fotę na jakimś sensownym czasie (żeby nie "zamrażać" śmigieł/łopat). Zresztą na 1/640 też można fotę poruszyć (mnie się taka "sztuka" udaje) :-)