Witam wszystkich.
Mam problem ze starym aparatem Canon EOS 30D. Kupiłem go używanego na allegro kilka lat temu po dość przystępnej cenie. Służył mi przez ponad rok czasu, bez żadnych problemów przy dość intensywnej exploatacji z obiektywami Sigma 18-50mm 5.6 oraz Sigma 55-200mm 5.6 DC. Postanowiłem spróbować coś niecoś w makro i kupiłem pierścienie pośrednie z przeniesieniem automatyki, a do tego obiektyw Heliosa i redukcję m42. Przy pierwszym podłączeniu nowego zestawu do aparatu aparat mignął i do dzisiaj nie wstał. Minoł już prawie rok od tamtego czasu, aparat leżał w szufladzie bo miałem zastępczego 70D to nie śpieszyłem się z naprawą, myślałem że może jak poleży to mu przejdzie No ale dzisiaj wyjąłem z szuflady i dalej trup. Macie jakieś pomysły co to może być? Dodam że mój Canon 70D normalnie śmiga z tym zestawem, który teoretycznie mógł uśmiercić moją 30D. Pozdarawiam