
Zamieszczone przez
atsf
Akurat jestem w robocie i nie mam dostępu do swojego kompa, więc Ci nie odpowiem, jak się dokładnie ten plik nazywa, ale ja korzystam z menedżera plików Total Commander (nigdy nie używam systemowego menedżera plików) i mam tam włączoną opcję pokazywania plików ukrytych i systemowych. No i o to chodzi, aby taka opcja była aktywna, bo Ci pokażą się pliki, które są systemowe, a nie graficzne, i być może to je trzeba pousuwać. Takie pliki program sam odbudowuje w momencie pierwszej próby wyświetlenia jakiegoś obrazka w katalogu, więc spoko. Prawdopodobnie doszło do przekroczenia granicznej wielkości jakiegoś pliku i trzeba go wywalić i dać programowi go pisać od nowa. Mam taki problem w programie pocztowym The Bat!, w którym co jakiś czas, przy kasowaniu dużych e-maili z wielkimi załącznikami, nie daje się skasować kolejnego emaila. Wtedy wchodzę do katalogu macierzystego, potem do podkatalogu "Trash" i wywalam dwa pliki, które w nim są, a one zawierają skondensowane emaile usunięte do kosza, i wtedy program zaczyna śmigać.
Ogólnie trzeba się rozejrzeć za plikami ostatnio- na bieżąco- nadpisywanymi przez program, czyli mającymi datę z dnia wystąpienia usterki lub dzisiejszą, i te pliki usunąć, bo w nich są zapisane ostatnie akcje i ustawienia, i one mogą być dziedziczone przy reinstalacji programu, o ile nie był on uprzednio całkowicie odinstalowany, i o ile nie wyrzucono z rejestru Windows wszelkich odwołań do FastStone. Jeżeli po skasowaniu plików systemowych program nie działa poprawnie, to trzeba go odinstalować automatycznie lub ręcznie, i ręcznie pousuwać wpisy w rejestrze, a potem zrestartować komputer i ponownie zainstalować program.
W zasadzie usuwanie plików FastStone'a z każdego katalogu, w którym są zdjęcia, może nie mieć żadnego sensu, albowiem program tworzy taki plik w momencie pierwszego podglądu zdjęcia w danym katalogu, i zawiera w tym pliku miniaturki zdjęć, aby je szybciej wyświetlać, i uaktualnia go na bieżąco bez tworzenia historii plików, więc ten plik może nie być powodem zamieszania, a winowajcy trzeba szukać w w plikach katalogu macierzystego programu. O ile sobie przypominam, to FastStone tworzy też gdzieś na dysku jakiś jeden wielki plik pomocniczy, którego nazwa wyraźnie wskazuje na pochodzenie z tej aplikacji, więc może to być on. Trzeba by przeszukać dyski pod kątem obecności plików (w tym ukrytych) zawierających w nazwie słowo "faststone", a do tego Total Commander się wyśmienicie nadaje.