I o to właśnie chodzi, nie dążyć po trupach do doskonałości, bo zapędzisz się w potworne koszty. To Twoje wspomnienia i jeśli dla Ciebie jakość jest zadowalająca, to to jest najważniejsze. Pobaw się ustawieniami, wyciągniesz jeszcze więcej niż na automacie. Oczywistym jest, że dedykowane skanery do negatywów dały by dużo lepsze efekty, ale przypominam, że tutaj miało być stosunkowo tanio i w miarę dobrze. Tak jak wcześniej pisałem, do zdigitalizowania domowego archiwum na własne potrzeby, bez wygórowanych wymagań jak widać wystarczy. Najważniejsze jest Twoje zadowolenie z efektów skanowania.