Ale co jest takiego kosmicznego w tym postępie? Zamiana nośnika z negatywu na obraz cyfrowy była i jest postępem. Ułatwiła obróbkę fotografii, kolosalnie zwiększyła mozliwość ingerencji w obraz, umożliwiła kolosalny wzrost powtórzeń ujęcia. Co zmieniły bezlustra? Niewiele, jak widać zresztą po wynikach. Telefony? Tak - każdy może zrobić dobre zdjęcie przy odrobinie szczęścia i przede wszystkim o miliardy ujęć wzrosła liczba tychże zdjęć (pomijając ciągle ich jakość). Więc zwiekszyły się % szanse na dobry strzał lub decydujący moment. Bezlustra nie zmieniają wiele w samej fotografii, poza oczywiście zmniejszeniem kosztów produkcji urządzeń i zwiększenia jednostkowych zysków dla producentów przy spadającym rynku. Wszystko zmierza zaś ku temu, żeby fotografować wcale nie trzeba było potrafić. Pstrykasz, wykrawasz, gotowy preset i tyle.