Cytat Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Myślisz, że to przypadek lub błąd metody? Nie jest to trochę naiwne?
Nie tak dawno (juz po wyborach) czytalem o mieszkancu jakiejs zabitej dechami wioski... Bez telefonu, bez telewizora... Pierwszy byl przy urnie...

Przeciez takich miejsc i takich ludzi jest sporo. Mimo ze telefon to popularne urzadzenie nie kazdy siedzi cale dnie i czeka az laskawy ankieter zadzwoni. Nie mowiac o checi z jaka ten pan rozmawial na temat polityki z dziennikarzami. Tak samo panie zwolenniczki i pare innych grup uprawnionych do glosowania.

Jak teraz takich ma uwzglednic badanie przeprowadzane telefonicznie na "reprezentatywnej" grupie?

Zreszta w innym tekscie opisywali jak to Polacy nagminnie klamia wszelkich ankieterow. Co innego przyznac sie komus otwarcie w twarz a co innego zaglosowac...

Zreszta swego czasu mialem incydent bycia ankieterem przed lokalem wyborczym w "takiej malej miescinie"... Precyzja pomiaru byla zastraszajaca. "A panie, co ja tam jakies ankiety", "a bo ja to pamietam", "a ja to panie nie widze tutaj dokladnie"... Duzo takich