
Zamieszczone przez
atsf
Jeśli masz stację dokującą do obiektywu np. Tamrona, to podłączasz ją do kompa, wkręcasz w nią obiektyw, i odpalasz program kalibrujący. Pokazuje Ci się zestaw ustawień, które możesz zmienić, np. tabela ogniskowych, i trzech zakresów dla każdej z nich, dla których możesz wprowadzić swoje poprawki, i wgrać je do obiektywu. Po prostu, jeśli w danym zakresie odległości na danej ogniskowej obiektyw ostrzy Ci np. zbyt blisko, to wprowadzasz poprawkę dodatnią, wgrywasz ją do obiektywu, odpinasz go od stacji, robisz zdjęcie i sprawdzasz, czy pomogło, i ile pomogło. Tak się bawisz aż do skutku, kiedy obiektyw z Twoimi poprawkami będzie ostrzył maksymalnie dobrze w każdym zakresie.
Kolejny post ---
Jeżeli to ma być 7D II i chcesz się zmieścić w tym budżecie, to zostają Ci nowe Tamron i Sigma 100-400, albo nowe, lub używane, T lub S 150-600. Każdy z nich sprawdzi Ci się na tyle, na ile będziesz je w stanie stabilnie utrzymać, a jeśli nastawiasz się na zdjęcia ze stawu, to spoko. Do EOS 2000D nic ponad C 55-250 STM bym nie polecił ze względu na zbyt niską masę korpusu. Zmęczenie jest tym większe i szybsze, im dalej środek ciężkości zestawu jest odsunięty od twarzy.