Zdarzyła mi się dziwna rzecz i to już drugi raz - mianowicie w okresie zimowym (na mrozie owszem, ale aparat w futerale i wyjmowany tylko na około 2-3 minuty, łącznie wyjęty był może przez 1-1,5h) padła mi bateria po ok. 4h ? a zapasowa niesiona w plecaku też okazała się martwa (tzn. aparat nie włączył się ani na chwilę). Po powrocie do domu włożyłem baterie do ładowarki i okazało się że po 10 sekundach bateria naładowana w 100% (ta zapasowa), a ta używana po około 1 minucie wykazała żywotność na około 70%. Miał ktoś z Was taką sytuację ?. Podpięty obiektyw: pierwszym razem 70-200 f4, drugim 17-40 f4.