
Zamieszczone przez
szwayko
Trochę lat na karku mam. Moja droga z 50tkami od kliszy do cyfry wyglądała następująco.
EF 50/1.8 -> EF 50/1.4 (używany intensywnie 2 razy napęd microUSM zajechałem) -> EF 50/1.2L -> Nokton 50/1.5 II VM -> Nokton 50/1.2 VM
Ten ostatni daje najpiękniejszy obrazek i najwięcej frajdy. EF 50/1.2L zostawiony bo czasem pewny AF ważny, ale obecnie to kilka razy w roku może go używam. Miałem też tytułowego RF 50/1.8 - był bardzo tanio w zestawie do korpusu. Po otworzeniu kilku zdj. na monitorze wystawiłem na sprzedaż, nie analizując już ostrości po prostu obraz dla mnie był brzydki i nijaki.
Miałem też wiele manualnych zgrabnych stałek Canon FD z epoki kliszy, w tym FDn 50/1.4, które na bezlusterkowcach dostały drugie życie, do czasu kiedy podpiąłem jednego z pierwszych Voigtlanderów VM, wtedy wszystkie FD do ogniskowej 135mm sprzedałem.