Niesamowite to co piszesz, bo cały świat jednogłośnie stwierdził, że matryca i obrazek z sony a7III jest obecnie najlepszy w stosunku jakość/detal/DR/cena i ja się w tym pełni zgadzam. Jeśli jednak twierdzisz że nie leżą Ci Rawy z sony, wolisz i chcesz canona to jedynym rozsądnym zakupem będzie eos R lub canon 5dIV. Z tym że ja bym kupował tylko i wyłącznie używane aparaty. Za poł roku, jak się sytuacja z covidem ustabilizuje i wszyscy rzucą się na r6 to R i 5dIV będzie można kupić za grosze lub sprzedać z ogromną stratą.
Mam dwa eosy R pracuję nimi w plenerze i na ślubach, praktycznie od momentu premiery aparatu. Moja żona katuje je w studio. To fajny aparat z plastyczną matrycą. Do ISO 3200 daje fajny obrazek. Później Sony a7III rozkłada go na łopatki, pod względem szumu, ale da się z tym żyć. Genialny wyświetlacz dzięki któremu praktycznie przestałem używać dobrego EVF ( tu sony kuleje względem R) W portrecie sprawdza się świetnie Af trzyma się oka, a na niskich ISO da się wyciągnąć bardzo dużo. Kolor pomiar światła i balans bieli git. Obrabiam w C1.
