A dlaczego "amatorska lustrzanka entry level"?
Na jakim etapie "zaprzyjaźnienia z fotografią" jesteś? Jakie tematy najbardziej Cię interesują?
Pytam dlaczego lustrzanka, bo w tej chwili trend jest taki, że rozwijają się bezlusterkowce, a lustrzanki nie będą się rozwijały tak jak do tej pory, np. Canon zapowiedział zawieszenie prac nad nowymi obiektywami do lustrzanek, Sony, Olympus od dawna nie robią lustrzanek (Olympus zresztą niedawno sprzedał cały swój dział foto).
I dlaczego "entry level" - za cenę nowej lustrzanki "entry level" dostaniesz np. starą, wielką i ciężką lustrzankę klasy półprofesjonalnej, która może sobie lepiej poradzić w zdjęciach reporterskich, sportowych, dzikiej przyrody, albo (jak trochę dopłacisz) inną starą lustrzankę, która świetnie się sprawdzi przy zdjęciach portretowych i "reportażach okolicznościowych". To wszystko kosztem braku gwarancji, czyli większego ryzyka użytkowania, ograniczonej liczby "bajerów", jednak jeśli trafisz na trudne warunki to stara lustrzanka lepszej klasy po prostu ustawi ostrość, a nowa "entry level" może mieć z tym problem.
Jest, ale kolega wyżej ma trochę racji.
Tak, tylko w praktyce może się to różnić od tego, co sobie wyobrażasz, np.
są dostępne bardzo różne adaptery, niektóre niedrogie, ale obiektywów Sony E nie założysz ze względów fizycznych (nie "technicznych") - w Sony matryca jest o wiele bliżej bagnetu, niż w lustrzankach, więc w tą stronę nie (ale obiektywy od Canon EOS z powodzeniem były używane na bezlusterkowcach Sony, w pewnym okresie chyba częściej i chętniej, niż obiektywy Sony).
Tak i nie, wszystko się rozbija o odległość matryca-bagnet w obecnym aparacie i film-mocowanie w starszym. Jeśli odległość matryca-bagnet jest mniejsza (lub "mniej więcej taka sama") jak film-mocowanie, to gdy dopasuje się mechanicznie np. gwint M42 na starym obiektywie (np. Helios z Zenita) do bagnetu Canon EF, to spokojnie wszystko działa jak powinno, da się ustawić ostrość w pełnym zakresie. Jeśli odległość matryca-bagnet jest większa niż film-mocowanie to po zwykłym mechanicznym dopasowaniu pojawiają się problemy, bo obiektyw fizycznie jest dalej od matrycy, niż powinien być, a te problemy to brak możliwości ustawienia ostrości na dalszą odległość, np. założenie obiektywu z M42 do Nikona to w większości przypadków ograniczenie możliwości ustawienia ostrości nawet do max. 1m, podobnie w przypadku obiektywów Canon FD/FL na cyfrowych lustrzankach Canona, z obiektywami Minolta MD.
Przy czym musisz dobrze rozumieć zasadę pracy z obiektywami manualnymi: ustawiasz ręcznie ostrość (co nie jest takie łatwe i proste jak na oryginalnych aparatach, które miały odpowiednie ułatwienia do ręcznego ustawiania ostrości), ustawiasz ręcznie wartość przysłony, ustawiasz ręcznie czas naświetlania i czułość w aparacie. A popularność starych manualnych obiektywów bierze się z tego, że są tanie (większość), oraz z tego, że dzięki swoim niedoskonałościom zapewniają "inny rodzaj obrazu", niż współczesne konstrukcje. Helios 44-2 kupisz za 50-70zł, zwykły prosty adapter do Canona od 10zł (używany), i już możesz się cieszyć mając małą głębię ostrości ("mocno rozmyte tło") i "zakręcony bokeh" (dostając w bonusie umiarkowaną ostrość, i słabą pracę "pod światło" - wyprane kolory, czasem flary praktycznie zakrywające całe zdjęcie). Jeśli ktoś szuka oryginalnego, nietypowego obrazu, ma określone pomysły na zdjęcia, to zmieniając stare "pleśniaki" (nazwa nie wzięła się z powietrza, jeśli obiektywy były przechowywane w nieodpowiednich warunkach mogła się w nich rozwinąć pleśń, mogąca pogorszyć właściwości optyczne oraz "zarazić" każdy inny sprzęt w pobliżu) w poszukiwaniu ciekawego obrazu będzie zachwycony. Trzeba jednak pamiętać, że łatwiej się korzysta z obiektywów manualnych na bezlusterkowcach, widzisz dokładnie obraz z obiektywu, możesz powiększyć "na żywo" aby lepiej ustawić ostrość. odpadają opisane wyżej problemy odległości mocowanie-matryca, bo w bezlusterkowcach jest o wiele mniejsza niż w każdej lustrzance, więc do bezlusterkowca założysz praktycznie każdy obiektyw z lustrzanki (i będzie pracował poprawnie), o ile tylko istnieje adapter.
Gdyby jakiś producent był zdecydowanie lepszy od innych, wypchnąłby innych z rynku, a jakoś istnieje Nikon, Sony, Pentax.
Choć jeśli przeglądniesz statystyki udziału w rynku sprzętu foto w podziale na producentów Twoje zainteresowane firmą na C wydaje się być uzasadnione.
Aha, do Canona założysz przez adapter obiektywy z Nikona, w drugą stronę nie![]()