Dokładnie to chcę powiedzieć.
Canon oficjalnie twierdzi, że nigdy (od tych lat 80-tych) nie wydał żadnej obcej firmie licencji na używanie bagnetu EF. Tym samym w żaden sposób nie bierze odpowiedzialności za działanie takich nielicencjonowanych obiektywów. Od zawsze tak było.
Myślę, że patent na EF mógł być na tyle słabo sformułowany, że pewnie nie było jak ścigać za "reverse engineering". No a przecież nie da się zabronić sprzedawać czegoś co pasuje do body.
P,paw