No właśnie. Cwaniactwo ludzi od Sony polega na totalnej amnezji co do tego jak wyglądał system Sony na starcie.
System tworzą miliony aparatów i dziesiątki (setki) milionów obiektywów będących u użytkowników. To mozna podpinac do bezlusterkowców. Co doskonale wiedzą byli posiadacze Sony A7 mk1, ale mają sklerozę. To jest jakaś paranoja, ciągła chęć udowadniania, że Sony jest najlepsze. Stabilizacji wtedy w Sony tez nie było. Będzie R6 z nowszym AF, z AF działającym o x EV niższym i co wtedy będą pisali ludzie Sony? Że Sony ma lepszy DR i więcej szkieł natywnych. Naprawdę umiemy liczyć, wiemy kto ma jakich szkieł więcej.
Przytoczony Nikon Z6 ma lepsze filmowanie niż Sony A7 mk3, ale absolutnie żaden z posiadaczy Sony nie chce tego sprawdzać.
Wszyscy posiadacze Z6 są z niego bardzo zadowoleni. Wręcz zaskoczeni, bo kupili jego, a nie Sony tylko dla pozostania w systemie N. A tu sie okazuje, że aparat ma wszystko i wszystko super działa. Owszem, nadal AF gorzej śledzi niż z A7mk3, tylko jednocześnie piszą, że mają celność na poziomie 95 - 99% i nie mogą wyjść z podziwu. Co z tego, że Sony wykryje oko z 20 metrów, skoro wtedy GO najjaśniejszego szkła i tak obejmie całą głowę (żeby tylko głowę!).
Przy okazji - w ciężkich warunkach (np ciemno, mrugające światła) flagowe lustrzanki maję lepszy AF od bezlusterkowców Sony (i Nikona, pewnie Canona też), bo łapią ostrość, a bezlustra ciągle jej szukają i mają duży % pudeł.