
Zamieszczone przez
atsf
Też mi się kiedyś wydawało, że korpus mógłby być jak najmniejszy, i jak najlżejszy, ale do czasu. Używałem C 80D z 55-250STM i było git, ale narzekałem, że korpus duży i ciężki. Założyłem T 100-400 i narzekam cały czas, bo korpus ciężki i obiektyw do wagi piórkowej nie należy. Ale przełom nastąpił, gdy założyłem TC 1,4x do obiektywu C 55-250 STM i zastosowałem ten zestaw zarówno na M5, jak i na 80D. Stwierdziłem, że M5 z tą wynikową ogniskową 350 mm lata mi w rękach, natomiast 80D leży idealnie, i stabilnie. Z kolei 80D z T 100-400+TC też leży kiepsko i trudno go ustabilizować, i zdjęcia z ręki robi się dramatycznie źle. No więc pomyślałem sobie, że muszę dociążyć korpus, aby przesunąć środek ciężkości do siebie, i w tym celu zakupiłem gripa, którego się na dniach spodziewam. Zobaczę, co z tego wyniknie, ale już wiem, że lekko już było. Reasumując: waga i gabaryty korpusu muszą korelować z wagą i gabarytami obiektywu, którego zamierza się używać. Jeżeli stosujesz tylko szkła do ognikowej max 200 mm (i to f/4 a nie f/2,8), to zrozumiałe jest, że marzysz o lekkim korpusie, ale ja rozpatruję korzyści z cięższego korpusu zamiast kilka razy cięższego od niego statywu.