Logicznym wydaje się sprowadzenie wszystkiego do jednego bagnetu RF. Nie oszukujmy się, Canon na tym zarobi. Wystarczy, że żaden z producentów jak Sigma czy Tamron póki co nie produkuje obiektywów RF, z powodów o których to wielokrotnie pisano. Ma monopol w tej chwili. Dlatego tez wprowdazenie APS-C z bagnetem RF to dla niego czysty zysk. Choćby i body kosztowało mniej, to odbije na szklarni (ceny póki co mocno zaporowe), a dla mniej zamożnych pozostaje ciemnica.

Będąc amatorem fotografii wszedłem w system M wraz z M50. Nie uważam, aby ten system miał szybko zniknąć z rynku. Canon zapowiedział wprowadzenie nowych body, z technologiami z R - IBIS itp. Myślę, że ma w tym jakiś większy cel bo inaczej po co miałby to robić? Produkować nowe body do martwego systemu? Nie wydaje mi się. System M ma wiele fajnych szkiełek i tak na prawdę dla amatora jest praktycznie wszystko co potrzebne, za stosunkowo nieduże pieniądze. Są świetne 22mm, 32mm, 11-22mm, świetne stałki sigmy chocby 56mm czy 16mm. Brakuje jedynie sensownego spacer zooma i uczciwego teleobiektywu. Co potrzeba więcej amatorowi? Wszystkie te obiektywy można spakować do jednej torby i wydać mniej, niż za samo body R. Kibicuje Mkom, bo APS-C RF na pewno nie będzie tak kompaktowe jak M. A to jest jego główna zaleta.