Pokaż wyniki od 1 do 10 z 21

WÄ…tek: [test] TAMRON 35/1.4 USD vs. Sigma 35 1.4 A

Widok wÄ…tkowy

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Jun 2004
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    46
    Posty
    7 429

    Cool [test] TAMRON 35/1.4 USD vs. Sigma 35 1.4 A

    Witajcie.

    Ostatnio recenzuję obiektywy głównie do bezlusterkowców, co chyba niestety pokazuje już trend w jakim zmierza fotografia cyfrowa. Nie powiem, że jestem z tego powodu zadowolony i jest to jedyna słuszna droga, ale takie są brutalne fakty z którymi trzeba się zmierzyć. Niniejszy test, będący jednocześnie porównaniem to obawiam się jeden z ostatnich, jaki powstaje dla obiektywu zaprojektowanego pod DSLR.

    Dziś głównym bohaterem tego tekstu będzie nowy TAMRON SP 35/1.4 USD. Ale nie od niego zacznę, tylko od jego głównego konkurenta, czyli Sigmy 35 f/1.4 Art. Jak sobie przypomnę, kiedy recenzowałem właśnie debiut Sigmy (można przeczytać recenzję pod adresem: https://www.canon-board.info/threads...G-HSM-recenzja ) to aż nie chce się wierzyć, że minęło już prawie 8 lat. W tym czasie obiektyw japońskiego producenta stał się una bestsellerem, zaróno w wersji Canon jak i Nikon, ale też nieźle sprzedaje się też zadoptowany do aparatów Sony E.
    Mimo wielu lat na kadru to nadal świetna konstrukcja z dobrą optyką i relatywnie przystępną ceną (kosztuje obecnie 3190 zł w wersji DSLR). Tamron trochę przespał. Jeśli nie o 8, to przynajmniej o kilka lat za późno pojawiła się w ich ofercie bezpośrednia konkurencja dla Sigmy. I biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości oraz pozycję Sigmy na rynku, a także spory rynek szkieł używanych - trudno będzie jej Tamronowi zagrozić. Ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu - zapraszam do porównania :-)



    Zacznijmy od budowy. Tamron jest konstrukcją bardziej skomplikowaną optycznie. Jest też cięższy i nieco większy od Sigmy (800 kontra 660 gram). Ma też większą średnicę mocowania filtrów (72 vs 67mm). Dodatkowo Tamron jest konstrukcją w pełni uszczelnioną, w porównaniu do Sigmy. Obydwa obiektywy mają cichy i szybki napęd ultradźwiękowy (USD w Tamronie i HSM w Sigmie). Zarówno jeden jak i drugi można kalibrować i aktualizować przez fabryczne przystawki podpinane przez USB do komputera. Kwestia szybkości i celności napędy AF jest porównywalna. Nie będę na ten temat się rozpisywał, bo można by o tym rozprawiać w nieskończoność. Ja uważam obydwa obiektywy za bardzo dobre pod tym względem, natualnie uprzednio kalibrując napęd AF w stosunku do wartości domyślnych, które nie do końca znajdują zastosowanie w realnych warunkach pracy. W kwestii budowy dałbym remis z lekkim wskazaniem na Tamrona pomimo jego większych gabarytów.



    Czas na najważniejsze, czyli walory optyczne. W recenzji Sigmy do której link już wcześniej przypomniałem pisałem, że Sigma jest świetna optycznie. Na owe czasy, matryce pełnoklatkowe nie większe niż 21 Mpx - optycznie Sigma była aż nadto - świetna na środku kadru. Trochę słabiej było na brzegach, ale konkurencji zasadniczo nie miała żadnej, a szkła firmowe (Canon 35 L i Nikkor 35/1.4) nie oferowały wcale wiele więcej. Dziś są jednak trochę inne czasy - matryce sięgają już często okolic 40-50 Mpx a przede wszystkim od optyki na takim poziomie oczekuje się idealnej ostrości nawet na brzegach kadru, świetnego kontastu, pracy pod światło i niemalże zerowej aberracji.

    Zacznijmy od ostrości. O ile na środku kadru obydwa obiektywy są naprawę świetne, to zarysowuje się lekka przewaga Tamrona (brak tej minilamnej aberracji, którą widzimy w Sigmie). Spoglądając już na brzeg kadru widzimy, że obiektywy te dzieli niemalże dekada. W Tamronie na brzegu jest przysłowiowa "żyletka" już na f/1.4. Sigma zbliża się do tego poziomu dopiero domknięciu do f/2.8. I bądźmy uczciwi - Sigma prezentuje tutaj bardzo dobry poziom, no ale Tamron to jest klasa sama w sobie.

    środek kadru, wycinki 100%


    brzeg kadru:



    Tamron ma odronkę mniejszy kąt widzenia - jest ciut węższy niż Sigma. O ile nie ma to większego znaczenia w komponowaniu kadru, bo różnica jest minimalna, to ma zauważalny wpływ na rozmycie tła. Widać, że bokeh z Tamrona jest trochę bardziej intensywny, niż z Sigmy. W moim odczuciu jest też trochę ciekawszy, ale to jest indywidualna interpretacja, tutaj każdy lubi coś innego.





    Na podstawie powyższego zestawienia widzimy też, jak obydwa obiektywy różnią się jeśli chodzi o pracę pod światło. Bardziej nowoczesna optyka i lepsza technologia powłok przeciwodblaskowych - robią robotę. Kto lubi czasem zlapać artystyczną flarę pod światło - wybierze zdecydowanie Sigmę, a kto lubi prawie idealny, techniczny obrazek - sięgnie po Tamrona. Tamron jak widać prawie nie łapie flar przy tym samym ustawieniu aparatu oraz nie gubi kontrastu pod słońce.

    Dystorsja w obydwu obiektywach jest skorygowana niemal idealnie i nie będę tutaj prezentował ilustracji, bo wyglądają identycznie. Pod tym względem nie ma się obawiać ani jednego, ani drugiego obiektywu. Choć nawet współczesne konstrukcje zaliczają pod tym względem wpadki - żeby nie wytykając palcami i jednego i drugiego producenta.

    Winietowanie - dla niektórych parametr nieistotny, dla innych decydujący. Obiektywy przy f/1.4 winietują identycznie. Różnice delikatne pojawiają się podczas domykania przysłony, bo jak widać Sigma lepiej reaguje na redukcję winiety wraz ze zmianą przysłony.





    O aberracjach wspomniałem już przy okazji ostrości. W Sigmie na f=1.4 widać czasem purpurowe lub fioletowe obwódki. Jest to poziom w zupełności akceptowalny, bo przypomnę, że Nikkor czy pierwsza Canonowska L-ka pod tym względem były po prostu słabsze. Tamron zaś wkracza tutaj z nową jakością





    Wspomniałem o cenie Sigmy, ale nie wspomniałem o cenie Tamrona. Startował on u nas w sprzedaży już na koniec ubiegłego roku z ceną na poziomie bliskim 5000 zł, co okazało się ceną zaporową , nie do zaakceptowania przez klientów nawet pomimo dobrej optyki (choć testów na początku też było niewiele). Teraz cena ustabilizowała się na poziomie niższym niż 4500 zł i widać już pozytywną reakcję rynku (zwłaszcza po pierwszych pozytywnych recenzjach i opiniach). Czy Tamrona zagrozi pozycji Sigmy ? Uważam, że zdecydowanie nie, mówiąc o bezpośredniej konkurencji jeśli chodzi o ogniskowe. Przypomnę, że w stajni Sigmy jest również obiektyw 40/1.4, którego wspaniałe walory optyczne są bliższe właśnie Tamronowi 35/1.4 SP, a który kosztuje 4800 zł. I też znajduje nabywców. Chcąc więc kupić klasyczną 35-tkę i zależy nam na jak najlepszej optyce zdecydowanie polecam przyjrzeniu się Tamronowi. Sigma zaś może spać spokojnie - oferując cały czas dobre walory optyczne i mając niewygórowaną cenę 35 1.4 Art będzie z pewnością wciąż będzie znajdowała swoich nabywców.

    Jako, że obszerną galerię zdjęć z Sigmy mogliście już zobaczyć przy okazji poprzedniej recenzji, tym razem uzupełnię recenzję zdjęciami już tylko z nowego Tamrona.








    Krótkie podsumowanko jeśli chodzi o Tamrona 35/1.4:

    ++ rewelacyjna ostrość zarówno w centrum, jak i na brzegu kadru pełnej klatki
    + solidnie wykonany, uszczelniony korpus
    + świetnie skorygowana praca pod światło
    + cichy i szybki napęd AF
    + dobrze skorygowana aberracja chromatyczna
    + niski poziom dystorsji
    + przyjemny bokeh
    + rozsądna cena w stosunku do możliwości
    + 5 lat gwarancji w PL

    - winietowanie w zakresie f/1.4-2.0 mogłoby być niższe
    - premiera co najmniej o 5 lat za późno

    Na koniec reszta zdjęć z Tamrona w małej i dużej rozdzielczości (link do pobrania na dole).













    Zdjęcia w dużej rozdzielczości: http://www.kubacichocki.pl/test/tamron35sp14/full.zip

    ;-)
    Ostatnio edytowane przez Cichy ; 26-06-2020 o 14:14
    O obiektywach wiem prawie wszystko

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakÅ‚adać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomoÅ›ci
  • Nie możesz dodawać zaÅ‚Ä…czników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •