blad w rozumowaniu jest w drugim zdaniu. absolutnie zadnej mowy o jakimkolwiek androidzie w aparacie. pomijajac masakre uzytkowa takiego pomyslu nawet.
mowie o zupelnie czyms innym: wlozyc w aparat porzadny chip i antene wifi i dac mu soft klienta sieciowego. takiego, ktory laczy sie z Access Pointem wifi (w komorce) i ktory tej sieci tylko i wylacznie udostepnia pliki jakims powszechnie znanym protokolem. jako bonus jakies proste, udokumentowane i upublicznione dostepne API do sterowania aparatem z androida/iosa byloby, ale znajac paranoje Tokio do tajnych embedow mocno w to watpie.
cala reszta to pikus dla ogarnietych programistow. jesli zawartosc karty pamieci (i ustawienia aparatu dzieki temu mitycznemu API) sa widoczne dla dowolnego, uprawnionego przez uzytkownika komorki appsa to mozna zrobic cuda, na swiecie sa tysiace pomyslowych developerow.
na biezaco backupowac pelne RAW-y? zero problemu, jak sie wlozy uczciwy hardware wifi. przyrostowo, posegregowane w folderach wedlug daty, aparatu, geolokalizacji, wlasnych tagow uzyszkodnika...
mozna na biezaco wysylac aparatowi dane GPS, korygowac godzine przy zmianie czasu czy strefy czasowej, itd. itp. a... no i mozna zrobic to na raz z dwoma czy trzema aparatami, czego obecne rozwiazanie (access point po stronie aparatu) oczywiscie nie pozwala ogarnac.
dla amatora korzysc taka, ze ma od reki dostep do kazdego zdjecia 5 sekund po jego wykonaniu (bo tyle powinien zajmowac trasfer nawet RAW-a z cropowych 32Mpix, a to przeciez i tak beda JPEG-i). i jak chce. to sobie zdjecie od reki przerobi w jakims mobilnym Lightroomie, a jak chce to od reki wysyla zmasakrowana do jakosci smarkfonowej wersje jakims whatsappem czy wrzuca na socjokolchoz.
dla pro, klepiacych sesje trojkami kazdy po 2 korpusy... wszystkie zdjecia od reki zgrane z podzialem na autora i temat. Ilonka do jednego folderu, Sandra do drugiego, Greta do trzeciego, itd. bo mozna. i bo to upraszcza prace ze zdjeciami potem. taki nowy koncept w Japonii: aparat, ktory ulatwia uzytkownikowi prace rowniez po wykonaniu zdjec.
albo caly mecz sfocony na 2 body w lapie i jedno na wyzwalaczu dostepny w ciagu sekund dla agencji prasowej w pelnej jakosci...
na pewno?
pytam o to, czy to na pewno ja tworze dziwne koncepty? bo akurat twoj pomysl wladowania androida do DSLR uwazam za wymagsajacy wiekszego odkazania![]()
ze nie potepiasz, to wierze na slowo. nie zebym sie przejmowal, gdyby co![]()