Zawsze cholera jest coś za coś. Z lampami pracuję, ale zostawiam sobie A6600, więc mam back-up. Być może najlepszym rozwiązaniem jest sprzedać A6600 i kupić A7III oraz A9. Albo A7RIII, żeby jednak to APS-C i crop 1.5 zachować pod szkła. Kiedyś nie było takich dylematów. Mój pierwszy aparat to Start 66. Potem Smiena. A jak dostałem Zenita TTL to sikałem po kolanach.A w XP te dwie diody były przełomowe. A teraz mamy za dobre aparaty do wyboru i za duży wybór. I wątki, takie jak ten puchną ;-)