Miłego dniamoja www
Ostatnio edytowane przez zdebik ; 27-09-2021 o 13:41
mnie sie wydawalo, że czas zalezy od ISO, bardzo sie mylilem przepraszam.
Takie postawienie sprawy ma się mniej więcej tak:
Ten aparat jest dziadowski, bo nawet przy 24mm nie moge zmieścić wszystkiego w kadrze. I tez bedę przepraszał.
Jeszcze niedawno AF canona był dziadowski, nie łapał czarnego oka, czarnego psa na czarnym tle.
A z tym iso 1600, nie pisales jakie masz ustawienia. Może latasz na P i wydaje Ci się, że iso załatwia sprawe poruszenia. Są tu ludzie, którym ibis czy is zamraża dzieci w kadrze. Biegające i zmieniające trajektorie jak bile.
Ostatnio edytowane przez zdebik ; 27-09-2021 o 14:03
Nie kłóćta się, tylko lepiej pokażta jakieś foty.
Nie będę się wypowiadał na temat różnic między lustrzankami, a bezlustrami (jeszcze mi życie miłe), ale niektórzy zapominają jakby, o co w tym wszystkim chodzi. Od tych IF-ów, AF-ów, firmware, software i update, to aż głowa boli. Wygląda na to, że większość jest "w temacie" i dobrze się orientuje, co w trawie piszczy. Ale pokażcie mi zdjęcia robione tymi "erkami" i to takie, które wywołują jakieś wzruszenia, powodują jakieś pozytywne emocje itd. Żonglujecie słowami typu "repo", "pro", ale powiedzcie, ilu z Was jest reporterami wojennymi? A ilu z Was fotografuje szybko latające samoloty? Wiem, że gdybym wyskoczył tu z jakąś lustrzanką, zaraz posypałyby się przykłady zdjęć, których nie dam rady nią zrobić. Nie mam na myśli oczywiście przykładów w postaci zdjęć. Tylko ino czysta teoria.
Rzecz w tym, że tu chodzi o zdjęcie. O fotografię i wrażenia, które za jej pomocą możemy przekazać. Wszystko inne to tylko dodatek. Otóż na przykład ja mam lustrzankę. AF mam ustawiony na centralny punkt, z blokadą, więc nie dbam o to, "co mi zrobi software". Nie ma tu miejsca na pomyłkę (brzuch, czy kałuża). Bo ja sam wybieram punkt, który mnie interesuje i nie ma mowy, żebym się spóźnił. Przynajmniej nigdy się nie spóźniłem. A pracowałem przez wiele lat jako fotograf ślubny i w ogóle robię sporo zdjęć. W tym szybko poruszających się dzieci.
Wiecie, czym się różni dobry wegetarianin od złego wegetarianina? Ten zły , domaga się, żeby wszyscy naokoło niego też żarli wyłącznie sałatę i ziarna zbóż, bo on tak właśnie się odżywia. Ja nie powiedziałbym nigdy, że R6 to szajs, bo zdaję sobie sprawę, że niektórzy czują się z nim dobrze. To szajs dla mnie, ponieważ ja jestem przyzwyczajony np do 6D. PRZYZWYCZAJONY. Spróbowałem fotografowania bezlustrami i mi nie podchodzi. Cóż, wolno mnie. I jeśli ktoś pisze - Odrobinę fotografia z takimi aparatami zmierza w złym kierunku. Aparaty stają się sprzętem dla ludzi, którzy nic nie wiedzą i nie muszą wiedzieć o robieniu zdjęć, bo aparat zrobi wszystko za nich. Wystarczy wybrać kadr... - to ja jego wypowiedź szanuję. Nie twierdziłbym jednak, że "ludzie używający tych urządzeń nie wiedzą nic o robieniu zdjęć". Może im po prostu taki sprzęt odpowiada? Przy czym, co innego intencje producentów (wiadomo, że oni chcą sprzedać każdemu), a co innego, kto tym fotografuje.
Tak samo można było powiedzieć, gdy George Eastman wypuścił na rynek Kodaka No1. I byli tacy, co mówili! Grzmieli zza swoich altanowych kamer - To aparaty dla idiotów! Każdy teraz będzie mógł robić zdjęcia!
Kończąc, byłbym szczęśliwy, gdyby po każdym wejściu na forum, było mniej bicia piany na temat wyższości jednej technologii nad drugą, a więcej ciekawych zdjęć. Tym czasem proporcje są odwrotne i jest to tendencja rosnąca. To znaczy, jest coraz gorzej...
Ostatnio edytowane przez Heldbaum ; 27-09-2021 o 14:54
http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia
Powtórzę jeszcze raz - dla mnie to jest bardzo dobry aparat, nie zamierzam go zmienić.
A, że czasami się buntuje, na początek zawsze winy szukam u siebie.
Stawianie sprawy w ten sposób: - "może latasz na P" to jest ośmieszanie adwersarza w momencie kiedy brakuje logicznych argumentów.
Latasz na P, czyli tylko i wyłącznie zielone kwadraciki bo więcej nie umiem. Dziękuję za docenienie.
Tutaj nie pokazuje się fotografii, ani o takiej nie rozmawia, tu tylko o pikselach i czy 12 czy 14 bitów.
Bo tak się zdarza, ale to nie jest wina aparatu tylko moja, statyw wyleczy z poruszeń.
Ale nie zawsze mam pod ręką statyw, a mając w zestawie = body + obiektyw dwie stabilizacje
liczę na to, że nie poruszę. Co ciekawe to robiłem ujęcia 3 sekundowe z ręki i nie są poruszone
a mam takie, co robiłem na 1/30 sek i "ruchnięte". Nie narzekam na R6 bo jestem w tej wyśmienitej sytuacji, że
się bawię fotografią, a nie wykonuję już zleceń. Jak mam wenę to biorę aparat, jak nie mam to miesiąc nie wyciągam.
Raz się odważyłem napisałem, tutaj na tym forum, że zaproszono mnie na pokaz /festiwal fotografii organizowany
przez Royal Photographic Society w Londynie, to od razu dostałem ripostę, że powinienem zając się dystrybucją garnków i dywanów.
Tak tutaj dyskutuje się o fotografii.
Przepraszam, ale ja tam pisałem, że to pro ziomki.
Problem poruszonego pierwszego zdjecia z z włączona Is jest znany i opisany w necie. Potwierdzam. Rób dwa pod rządnie wiem czy przypadkiem nie wyeliminowano go przez nowy firmwere. Ja nie używam od bo jest dziadowskie w r6 w porównaniu do tego w szkle. Albo ja czegoś nie umiem. Ale is porusza zdjęcia właśnie nawet przy bezpiecznych czasach.