Niestety chińskie podróby (nie tylko akumulatorów do aparatów) mają problem nie tyle z pojemnością a utrzymaniem wydajności prądowej.
Nie bez powodu sam Canon w swoich oryginałach ogranicza funkcje aparatu przy naładowaniu baterii poniżej 60% (co potrafi mnie doprowadzić do szewskiej pasji). W takim chińczyku pewnie problem pojawia się już od 100% - to znaczy bateria nie trzyma nominalnego napięcia przy stosownym poziomie naładowania.
p,paw