Po to podałem dwa linki powyżej https://www.canon-board.info/threads...=1#post1423727 Jest w nich wszystko o co pytasz (ilość pinów , częstotliwość taktowania , itp) . Trzeba tylko w nie wejść i przeczytać.
Cytuję swój post sprzed roku:
EF został wydany 30 lat temu, dlatego trzeba było zmienić na nowo komunikację między aparatem a obiektywem.
EF = 7 pinów, RF = 12 pinów zgadnij jakie są różnice w sposobie użycia pinów i sposobie komunikacji obiektywu i aparatu w wersji RF?
Teraz, aby aparat EOS R widział obiektywy EF, komunikacja musi zostać przemapowana z 12 styków na 7 styków. Mógłbyś to zrobić z elektroniką w adapterze, ale po co? Wystarczy użyć procesora w aparacie, aby przełączyć się w tryb EF po podłączeniu adaptera i z powrotem w tryb RF po wyjęciu adaptera.
Ciekawe tylko dlaczego wszędzie czytam (z wyjątkiem CB), że Canon R przełącza się na protokół EF po zainstalowaniu adaptera, dlatego że protokół RF prawdopodobnie jest szyfrowany. W takim przypadku zewnętrzni producenci soczewek będą mieli niezłą jazdę w inżynierii wstecznej deszyfracji protokołu. Już dawno o tym pisano i jeśli taka możliwość była to Canon z pewnością ją wdrożył, aby raz na zawsze zablokować możliowść dopinania optyki producentów niezależnych. Canon nigdy nie otworzył swojego protokołu EF, tak więc dlaczego miałby to zrobić z RF ?
Przykładowo Nikon Z nie rozpoznaje używanego obiektywu z mocowaniem F. Te informacje zależą od adaptera. Canon wydaje się być pierwszym, który rozpoznaje adapter, przełączając się na protokół EF po zamontowaniu adaptera. Oznacza to, że natywny system języka R jest całkowicie samowystarczalny i nie ma potrzeby natywnej zgodności z poprzednimi wersjami. Wskazuje to na wykorzystanie szyfrowania w wybranym przez siebie protokole RF. Biorąc jednak pod uwagę, że puszki R przełączają protokoły, gdy wykryją adapter, funkcja przełączania protokołów może zostać w dowolnym momencie wyłączona i być może kamery R trzeciej lub czwartej generacji w ogóle nie będą już obsługiwać obiektywów EF, czego szczenie nie życzę użytkownikom Canona, ale z drugiej strony nie byłbym wcale zaskoczony takim działaniem bo szkła RF jednak trzeba sprzedawać i to na nich będzie główny dochód. Ta zmiana mocowania daje im wyjątkową okazję do zmonopolizowania rynku obiektywów i byłbym zaskoczony, gdyby tego nie zrobili znając ich styl działania. Zasadniczo Canon zdecyduje o żywotności obiektywów EF, kontrolując, które przyszłe aparaty (jeśli w ogóle) będą obsługiwać protokół EF. Oznacza to również, że szanse producentów innych firm na tworzenie adapterów, które działają na aparacie w trybie przełączania protokołów komunikacyjnych, są niewielkie i wszystko co zostanie wyprodukowane będzie korzystać z protokołów EF, który nie wiadomo jak długo jeszcze będzie działać.
Protokół EF jest w stanie osiągnąć około 80 kHz
https://translate.googleusercontent....SumjTmRJ6DOZRQ A potrzeby protokołu RF to częstotliwość taktowania 400 kHz (wg danych z internetu).
Według fragmentarycznej dokumentacji inżynierii odwrotnej, którą można znaleźć w Internecie, protokół EF działa z szybkością 19,2 kb/s (najwyraźniej w pewnym momencie został zaktualizowany z 9,6 kb/s). Dla porównania - protokół E-mount firmy Sony wykorzystuje asynchroniczną komunikację UART w każdym kierunku. Domyślna prędkość to 750 kb/s, a prędkość 1,5 Mb /s to obecny standard.
Warto pamiętać, że nowy protokół RF umożliwia:
1/IS w obiektywie działający w oparciu o dane zwrotne z czujnika obrazu, a nie tylko z żyroskopu w obiektywie
2/dane korekcji obiektywu pobierane z obiektywu do korpusu za każdym razem, gdy jest on montowany, eliminując potrzebę ładowania często używanych danych obiektywu do korpusu za pomocą programu EOS Utility na komputerze
3/nowy pierścień sterujący.
Wszystko to wymaga sporej przepustowości i niewielkich opóźnień, których stary protokół EF nie da rady przenieść.
Jest to jakby kolejna odpowiedź na pytanie o brak nowych konstrukcji niezależnych producentów (Sigma, Tamron) z bagnetem RF.