alez oczywiscie ze mozna nazywac rzeczy po imieniu.
nikt temu nie przeczy.
co stoi na przeszkodzie abys obraz fotograficzny wygladajacy jak obraz graficzny nazywal grafika ?
scisle biorac kiedys Termin " grafika" oznaczal jednoczesnie okreslona technike wykonawcza .
W mysl tej definicji obraz wygladajacy jak grafika , ale uzyskany z aparatu nie bylby grafika , gdyz w technikach graficznych nie znano wowczas fotografii cyfrowej. Ale rzeczywiscie stosuje sie w zyciu nazywanie takich obrazow " grafika" , nawet jesli sa uzyskane z aparatu fotograficznego. Istotna cecha technik graficznych jest powielanie obrazu z matrycy - aparat fotograficzne te ceche posiada.
jesli powiesz np to jest grafika , to nie jest zdjecie , to jest dokladnie to samo gdybys powiedzial to jest grafika to nie jest krzeslo. Nic z tego nie wynika.
nie jest zakazane robienie grafiki za pomoca aparatu fotograficznego. ( z zastrzezeniem , ze uznamy iz aparat fotograficzny spelnia definicje urzadzenia do grafiki jak np drzeworyt , linoryt itp , itp . moim zdaniem technika cyfrowa spelnia , jako ze techniki graficzne bazuja na powielaniu , a aparat to umozliwia)
Wlasciwie slowo grafika ma jakby podwojne znaczenie - z jednej strony jest to Technika wykonawcza bazujaca na powielaniu matrycy , a z drugiej strony obrazy wygladajace jak z takich urzadzen nazywa sie tez grafika .
dokladnie mowiac mozesz zrobic zdjecie , jednym ruchem suwaka zredukowac glebie tonalna do dwoch bitow i dostaniesz zdjecie o wygladzie jak graficzne. mozna je nazwyac jak sie chce nie ma znaczenia , jest obrazem graficznym uzyskanym z aparatu fotograficznego.
Inczej mowiac nie wolno ograniczyc swoich srodkow wyrazu tym jak sie bedzie pozniej obraz nazywac. Z czego to mialoby wynikac ?
Dlaczego mialbym nie robic aparatem obrazu o cechach graficznego , tylko dlatego by pozniej nie nazwano go grafika ? Nie ma racjonalnych przeslanek , a skoro nie ma to bylby to Nonsens. Mam wizje obrazu w tej konwencji to robie , s.. pies jak to sie bedzie nazywac. Proste jak drut. Co tu rozwazac?