Udało się. Syn wziął aparat na warsztat i wyprostował jeden pin. Ten środkowy, skrajny był złamany prawie na całej długości. To co z niego zostało pewnie nawet nie wchodzi w kartę. Okazuje się, że warto spróbować. Dzięki.
Udało się. Syn wziął aparat na warsztat i wyprostował jeden pin. Ten środkowy, skrajny był złamany prawie na całej długości. To co z niego zostało pewnie nawet nie wchodzi w kartę. Okazuje się, że warto spróbować. Dzięki.