wiec wczoraj odswiezylem 180 -ke , pare zdjec dla przestrzelenia.

i o zgrozo , po dluzszym czasie nieuzywania lamelki przyslony sie skleily , a wiec moglem fotografowac jedynie na otwartej przyslonie. Zdjecia - jakby zyleta. Sa ostre . Jest wieksza aberacja sferyczna niz w dzisiejszych obiektywach , jest wieksza AC , ale ogolnie bardzo fajny obraz . Gdybym mial do wyboru uzyc slowa " super" albo nie na okreslenie jakosci obrazu , to z czystym sumieniem powiedzialbym "super" , choc oczywiscie wspolczesne obiektywy pracuja bardziej dermatologicznie.

Ale i tutaj z ok 5-7 m bez najmniejszych problemow widzi sie pory skory czy pojedyncze wlosy , przy czym wystepuje mila dla oka miekkosc obrazu i jednoczesnie ostrosc. Obraz moze sie podobac . Po przymknieciu bedzie brzytwa . B. ladny bokeh.