do tego by stwierdzic , ze ktos zmarl , testy nie sa potrzebne.


mozna sie spodziewac , ze liczba zakazonych jest wyraznie wieksza , ale zgonow , ktorych nie zauwazono i o ktorych nikt nie wie to raczej nie ma.


to sa dane WHO , nie z telewizji

jedni twierdza , ze wirusa nie ma i ze jest to sciema - inni , ze smiertelnosc jest znacznie wyzsza i dane o smiertelnosci sa zanizone , ze to tez sciema.



a sa to w tej Chwili oficjalne dane organizacji swiatowej.

Liczba zgonow nie jest obarczona jakims zasadniczym bledem.

Grypa hiszpanka zebrala w r 1918 - 1919 wedlug szacunkow ok 40 - 140 mln ofiar smiertelnych (nikt nie wie dokladnie , w wyniku wielkiej wojny zginelo ok 20 - 25 mln ludzi ) . Spoleczenstwo wowczas oslabione wojna nie umialo sie bronic. Dzisiaj zniwo virusa mogloby byc podobne a nawet wieksze ( bo przeciez wieksza mobilnosc) , gdyby nie srodki zapobiegawcze , ktore sie stosuje .

Nie widze powodu aby sadzic , ze systuacja w kraju jest jakas szczegolnie zla - a w szczegolnosci podawac jako przyklad do nasladowania szwecje . Przeciwnie to raczej inni winni czerpac wzorce z panstw , w ktorych smiertelnosc jest niska , a takim krajem jest Polska. Hojrakowal Trump , hojrakowal Johnson a obywatele umieraja masowo. w NYC 4 razy wiecej pogrzebow niz w tym samym okresie w roku poprzednim . Na razie mozna powiedziec , ze srodki stosowane w Polsce sa na tle europy bardzo skuteczne.