Bez urazy!
Jak dla mnie sztandarowy przykład, jak nie robić testów. Czyli nie napisać nic, żadnego wstępniaka, ani opisu aparatu (nowy, używany kilka lat?), ani opisu dotyczących testowanych szkieł (nowe, używane, rozklekotane itp.), żadnej informacji o formie testu (stabilny i dociążony statyw ? stabilne podłoże ? , użyty wężyk spustowy, czy wciskany spust w aparacie ? , podniesione lustro podczas testu ? , ISO 100,. czy Auto-iso ? , rodzaj, natężenie i temperatura barwowa oświetlenia obiektu ? , balans bieli ustawiany ręcznie w Kelwinach , czy auto ?, światło zastane i z czego - przez okno, czy na dworze ? , a może błyskowe ?). Do tego zdjęcia spakowane i wrzucone nie wiadomo gdzie.
Szczerze ?, jest wiele innych testów ww. szkieł przy których wszystkie informacje podane są na początku testu. Ciekawy jest wynik tego testu. Jaki ? Nie wiem, bo go nie podanowychodzi na to, że raczej zdjęcia do własnego albumu.