Nie podałeś budżetu, a to ma duże znaczenie.
Portret, krajobraz, więc stawiałbym na pełną klatkę, "za grosze" (i ryzykownie) 5d w pierwszej wersji (600-800zł za znośny stan), 5d mk II (1000-1500, da się znaleźć z przebiegami poniżej 200tys. na pierwszej migawce - to ponad wytrzymałość deklarowaną przez producenta, ale mk II to wytrzymała "cegła"), dalej 6d (tu już bliżej 2000). Na dziś optymalnie to chyba 6d mk II (bliżej 4000) lub EOS RP (jeszcze drożej).
EF-S 18-55 - tylko do aparatów z małą matrycą, nie założysz (bez przeróbki) do pełnej klatki (niektórzy używali w ograniczonym zakresie jako "mocno szeroki" na pełnej klatce, po "obcięciu dupki").
EF 28-200 - zoomy o dużym zakresie nigdy nie były szczególnie dobre, fizycznie założysz do wszystkiego z bagnetem Canon EF i EF-S, ale jakość zdjęć z matrycy mającej więcej Mpix może Ci się nie spodobać.
Statyw: wspomniany Sherpa to fajna propozycja, kiedyś jedyny niedrogi sensowny statyw. Dziś pojawiło się sporo chińskich marek, i niektóre modele cieszą się całkiem dobrą opinią (słyszałem dobre oceny o "Genesis ABT Kit"), ogólnie - jeśli coś kosztuje poniżej 200, to bałbym się ryzykować w plenerze (napisał użytkownik plastikowego cuda za ok. 60zł, spokojnie utrzymującego w "warunkach pokojowych" średnie body z lekkim obiektywem). Mam nadzieję, że znasz podstawową zasadę dotyczącą statywów, tzn. "każdy dobry statyw jest za ciężki, żeby go nosić"(dobry - sztywny, stabilny)