Cytat Zamieszczone przez fotomuka
dSLR jest jak dla mnie niezniszczalny.

tej zimy byłem na górze Jaworzyna Krynicka "obok" której mieszkam - ja mieszkam w Muszynie, chociaż prawnie rzecz biorąc szczyt Jaworzyny należy do Muszyny i nie powinien się tak nazywać i chyba się nawet o to gmina sądzi ale co tam - wyjechałem gondolą na szczyt , 9 rano, -23 stopnie o palcach zmarznietych i nosie nie wspominam, cały dzień do 17 tam przesiedziałem i aparat naprawdę dobrze się sprawował. nie było żadnych problemów.
poczytaj wypociny Viteza i Tomka Golinskiego to Ci sie zakreci w glowie od sposobu w jaki nalezy sie obchodzic z aparatem po wejsciu do domu zeby niezaparowal/odparowal