Mój 60D jak na razie też bez problemu wytrzymuje po kilka godzin na mrozie poniżej 20 stopni. Nawet zdarzyło mi się przeglądnąć zdjęcia po powrocie bez oczekiwania na ogrzanie. Z odpornością na zaparowanie nie jest chyba aż tak źle jak niektórzy przypuszczają. W lecie robiłem zdjęcia w strefie tropikalnej gdzie wychodząc z klimatyzowanego pomieszczenia wszystko pokrywa się warstwą skondensowanej pary - widać to szczególnie na obiektywach, które trzeba było za każdym razem suszyć przed robieniem zdjęć. Pora monsunowa i deszcz też robiły swoje - przy tej wilgotności górny wyświetlacz potrafił tak zaparować od środka, że nie było na nim wiele widać ale zdjęcia aparat cykał bez problemu. Przypuszczam, że znaczenie może mieć też wiek aparatu - im starszy, tym więcej kurzu w środku co w połączeniu z korozją i wodą może faktycznie mieć zgubny wpływ na niego.