Vitez, polecam uważne czytanie i chwilę logicznego myślenia. Wraz ze zmianami temperatury powietrza zmienia się ilość pary, która może się w nim znajdować. Przy obniżeniu temp. generalnie ta ilość spada. Kondensacja następuje, gdy ilość pary zbiliżą się lub przekracza tą maksymalną. Tzn. gdy powietrze się ochładza. Np. natrafiając na zimne okulary.

Gdy wychodze z domu z aparatem, to wewnątrz jest powietrze z mieszkania, ciełe i wilgotne. Na zewnątrz ochładza się ono i pojawia się kondensacja (tak jak zimą na oknach domu -> wewnątrz, gdy otoczenie się ochładza).

Powietrze znajdujące się w aparacie po przyniesieniu z mrozu będzie już suche i jedyna kondensacja, jaka może mieć miejsce, jest efektem odkręcenia obiektywu, itp. pomysłów, gdyż wówczas wilgotne domowe powietrze chłodzi się w kontakcie z powierzchnią lustra,matrycy itd.

Niewątpliwie za to nastąpi kondensacja na powierzchni aparatu! Najlepszym sposobem zapobiegania jest włożenie go do plastikowej torby.

Zgoda,że gdy kondensacja nastąpi, to wentylacja jest wskazana, ale nie jako środek zapobiegawczy.

To nie są gdybania, to są prawa fizyki. Ale mogę też przeprowadzić doświadczenie. Włoże zakręcony słoik do lodówki i zobacze czy zaparuje i kiedy i po której stronie. Mogę również sprawdzić, czy grawitacja wciąż działa, jeśli ktoś nie jest pewien.