o sytuacji kondensacji wewnątrz, po wyniesieniu ciepłego aparatu na mróz nie słyszałem, wydaje się być to logiczne i muszę wziąć to pod uwagę.

Po przyjściu z focenia zimą można stosować nastepujące metody.
- polecana przez Canona, szczelna foliowa torebka w której dość ciasno siedzi sobie aparat aż do czasu wyrównania temperatury
- sprawdzony wariant torebki, tylko zamiast niej nie otwieram torby ze sprzętem, a ta jest stosunkowo szczelna a na dodatek wyścielona izolatorami, więc temperatutra wyrównuje sie bardzo powoli z korzyścią dla sprzętu
- jesli komuś zależy na szybkim zgraniu zdjęc, (bo np, warunki na zewnątrz są bajkowe a karta mu się skończyła itp a nie ma drugiej i czytnika a focić się chce albo uchwycił wicepremiera z kochanką i muszi szybko wysłać do gazety), to wtedy w ciągu 10 minut dmuchania na sprzęt ciepłym powietrzem z suszarki do włosów doprowadzamy aparat do temperatury niepowodującej kondensacji pary. Sprawdziłem kilkakrotnie na swoim aparacie, bez strat materialnych.