Miałem nadzieję że znajdę w tym wątku jakąś ciekawą poradę. Niestety dotarłem tylko do połowy dyskusji na temat czy lepsza jest niewiedza czy nieświadomość i zrezygnowałem . Sam od niedawna użytkuje cyfrówkę, w związku z tym czytam wszystko co może się przydać. Mieszkam nad morzem gdzie wilgotność powietrza znacznie przekracza średnią krajową ale nie miałem w analogu nigdy problemów z kondensacją pary wodnej oczywiście przestrzegając pewnych zasad.
Fragment definicji kondensacji pary wodnej według Wikipedii brzmi:
"Kondensacja pary wodnej na powierzchni wewnętrznej może wystąpić, jeżeli powierzchnia przegrody ma temperaturę niższą od temperatury punktu rosy powietrza znajdującego się przy przeszkodzie"
Jako przegrodę/przeszkodę należy traktować korpus aparatu/obiektywu, a więc według tej definicji tak zwane zaparowanie przy przejściu z ciepłego do zimnego nie następuje. Jeśli zaparują nam szkła mimo dłuższego już pobytu na mrozie to jest to spowodowane tylko tym że ogrzewamy korpus np. własnym ciałem lub dłonią.
Zaparowanie szkieł przy wyjściu z domu może nastąpić tylko w przypadku jeżeli na dworze jest znacznie cieplej niż w pomieszczeniu z którego wyszliśmy ale to mało prawdopodobne w naszej strefie klimatycznej no chyba że mamy w domu klimatyzację
To tyle, takie jest moje zdanie i nie trzeba do tego mieszać matematyki, podziwiam tylko moderatora który zamiast ukrócić sam dał się wciągnąć w dyskusję
Pozdrawiam