Ogólnie zawsze i wszędzie dbam o sprzętale ... w posiadaniu mam zazwyczaj jeszcze jakieś starsze body i tu napiszę o C 350D. Przejeździł całą zimę (XII-III) w bagażniku samochodu w zwykłej torbie, używany czasami na przemian mrozie i cieple. Do domu zabierałem tylko AKU do doładowania i CF do zgrania. Mrozy mieliśmy również powyżej/poniżej -20C. Aparat działał bez najmniejszego problemu. To co padło całkowicie to 2-akumulatory (zamienniki), nie widziało ich body. 3-akumulator canona (oryginał) przetrwał i miał się dobrze
P.S. upalne lata też wytrzymał, 350D ot takie dawniej, standardowe wyposarzenie samochodu.