Strona 33 z 71 PierwszyPierwszy ... 23313233343543 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 321 do 330 z 703

Wątek: Cyfrówki i mróz

  1. #321
    Bywalec Awatar gzak
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    Warszawa - Sandomierz
    Wiek
    51
    Posty
    239

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aqua Zobacz posta
    Czemu walniety?
    Wszystkie trzy sztuki?
    skoro po zagrzaniu nadal mozna robic zdjecia?
    Po powrocie do domu jak podłaczyłem do ładownia bardzo szybko sia doładowały tak jak by malo sie rozładowały?
    Chyba ze juz maja tak mała pojemnosc?
    No nie wiem... Może coś z ładowarką jest nie tak?
    Tak, jak pisałem wcześniej, mój 30d potrafi zrobić kilkaset zdjęć na jednej baterii nawet przy przynajmniej kilkustopniowym mrozie, a akumulator jest taki sam, jak z w 20d... No chyba, że tak poprawili w 30d w stosunku do poprzednika zarządzanie energią... ??
    A może mojemu pomaga to, ze nigdy nie doładowuje akumulatorków... (mówi się, ze Li-Jon'y można doładowywać, ale IMHO wszystkie akumulatorki tego jednak nie lubią)
    Ostatnio edytowane przez gzak ; 25-02-2007 o 16:29
    Grzechu
    http://www.gzak.net - Ostatnie galerie: Warszawa 2007 , USA 2007 cz. 3 , Toskania 2011
    Żelastwo: 5d, 24 2.8, 85 1.8, 70-200 F4, 28-75 2.8, 21M, 190CLB, 420EX, 580EX, E-PL3

  2. #322
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2005
    Wiek
    55
    Posty
    2 320

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gzak Zobacz posta
    (mówi się, ze Li-Jon'y można doładowywać, ale IMHO wszystkie akumulatorki tego jednak nie lubią)
    Li-Ion nie mają efektu pamięciowego - zniwelowały wadę poprzedniej generacji akumulatorów. Można je doładowywać.

  3. #323
    Bywalec Awatar fredi
    Dołączył
    Feb 2005
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    44
    Posty
    153

    Domyślnie

    Niektóre źródła wręcz twierdzą że nie lubią być rozładowywane do końca.

    http://www.batteryuniversity.com/

    http://www.batteryuniversity.com/partone-21.htm

    "Do charge the battery often. The battery lasts longer with partial rather than full discharges."

    "Avoid full cycle because of wear. 80% depth-of-discharge recommended. Re- charge more often. Avoid full discharge."
    Ostatnio edytowane przez fredi ; 26-02-2007 o 15:01

  4. #324
    Bywalec Awatar gzak
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    Warszawa - Sandomierz
    Wiek
    51
    Posty
    239

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez fredi Zobacz posta
    Niektóre źródła wręcz twierdzą że nie lubią być rozładowywane do końca.
    AFAIK obecnie większość (o ile nie wszystkie) akumulatorów Li-Jon ma w sobie układy zabezpieczające przed pełnym rozładowaniem. Tak wiec nie ma się o co martwić przy normalnym użytkowaniu baterii w aparacie...
    Grzechu
    http://www.gzak.net - Ostatnie galerie: Warszawa 2007 , USA 2007 cz. 3 , Toskania 2011
    Żelastwo: 5d, 24 2.8, 85 1.8, 70-200 F4, 28-75 2.8, 21M, 190CLB, 420EX, 580EX, E-PL3

  5. #325
    Początki nałogu Awatar Arek Piekarz
    Dołączył
    Jul 2006
    Miasto
    Jelenia Góra
    Wiek
    37
    Posty
    334

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aqua Zobacz posta
    Czemu walniety?
    Wszystkie trzy sztuki?
    skoro po zagrzaniu nadal mozna robic zdjecia?
    Po powrocie do domu jak podłaczyłem do ładownia bardzo szybko sia doładowały tak jak by malo sie rozładowały?
    Chyba ze juz maja tak mała pojemnosc?
    Używasz oryginalnych czy zamienników? Te tańsze zamienniki o "deklarowanych" pojemnościach znacznie większych od oryginalnych potrafią się szybciej rozładowywać.
    40D + 17-55/2.8 IS USM + 85/1.8 USM + 580EX + Stofen
    Pretec 4 GB x133 + Kingston 1 GB x50 + Manfrotto 728B
    Lowepro Stealth Reporter D400 AW + Lowepro Nova 2 AW

    Moje zdjęcia na Jelonce.com, plfoto i galerii ZSO nr 1 im. S. Żeromskiego w Jeleniej Górze
    Mój fotoreportaż z XV Finału WOŚPu i zdjęcie tygodnia na fotopolis.pl

  6. #326
    Uzależniony
    Dołączył
    Nov 2004
    Miasto
    Polska
    Posty
    727

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Arek Piekarz Zobacz posta
    Używasz oryginalnych czy zamienników? Te tańsze zamienniki o "deklarowanych" pojemnościach znacznie większych od oryginalnych potrafią się szybciej rozładowywać.

    Ma jeden orginalny i 2 zamieniki.
    Pytal w innym miejscu ludzie pisza ze robia wiecej na jedej baterii.
    Moze to problem z gipem albo z czym innym?

  7. #327
    Bywalec Awatar gzak
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    Warszawa - Sandomierz
    Wiek
    51
    Posty
    239

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aqua Zobacz posta
    Moze to problem z gipem albo z czym innym?
    Może masz jeden z tych felernych egzemplarzy:

    Canon offers to repair DSLR Battery Grip
    Canon USA has announced that customers with the Battery Grip BG-E2 used with the EOS 20D and 20Da, and a certain serial number range can return their grip/magazine for a free repair/replacement. This is due to a cases where even with fully charged batteries (exclusive battery pack or NiMH battery) or unused AA size batteries, only a few shots can be taken or 'bc' is displayed immediately.
    ...czyli mniej/więcej:
    Canon USA ogłosiło, że posiadacze Gripów BG-E2 użytkowanych z 20D o podanych numerach seryjnych mogą oddać gripa do serwisu na bezpłatną naprawę/zamianę. To w związku z przypadkami, kiedy nawet przy w pełni naładowanym akumulatorku lub nowych bateriach AA można zrobić tylko kilka zdjęć i aparat pokazuje, że baterie/akumulator są rozładowane...
    Te numery seryjne to:
    Serial Number 000001 - 096000

    Przeczytane tu: http://www.dpreview.com/news/0507/05...atterygrip.asp
    Ostatnio edytowane przez gzak ; 26-02-2007 o 22:45
    Grzechu
    http://www.gzak.net - Ostatnie galerie: Warszawa 2007 , USA 2007 cz. 3 , Toskania 2011
    Żelastwo: 5d, 24 2.8, 85 1.8, 70-200 F4, 28-75 2.8, 21M, 190CLB, 420EX, 580EX, E-PL3

  8. #328
    Bywalec Awatar dominix
    Dołączył
    May 2006
    Miasto
    Okpo Geoje South Korea
    Wiek
    47
    Posty
    103

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Arek Piekarz Zobacz posta
    Używasz oryginalnych czy zamienników? Te tańsze zamienniki o "deklarowanych" pojemnościach znacznie większych od oryginalnych potrafią się szybciej rozładowywać.
    Czolem,

    Ja mam jeden orginalny aku i dwa zamienniki. I pomimo iz zamienniki maja zdeklarowana wieksza pojemnosc, to zdecydowanie szybciej rozladowuja sie niz orginal canona, a co ciekawe laduja sie szybciej niz orginal. Moze pojemnosc to tylko cyfry na etykietce. Ech ci Chinczycy...

    Pozdrawiam
    Dominik
    EOS 3, EOS 40D, EOS 7D, 17-40 f/4L, 28-135 f/3.5-5.6 IS USM, 75-300 f/4-5.6, 50 f/1.4,
    100 f/2.8 Macro USM, 580ex, kilka hoya hmc pro1, Lowepro SR 100 AW, CT AW Fotki tutaj

  9. #329
    Yassman
    Guest

    Domyślnie Cyfrówka na mrozie

    Witam wszystkich Forumowiczów!
    Czytając ostatnie posty wątku zauważyłem, że dyskusja nt. pracy cyfrówek w niskich temperaturach przeniosła się bardziej na temat baterii, ale chciałbym powrócić do tematu funkcjonowania cyfrówek na mrozie, ponieważ mam wrażenie, że to co mogę wnieść do dyskusji jest dość istotne. Dla porządku podam, że z wykształcenia jestem technologiem produkcji elektronicznej (obecnie nie w zawodzie), a przy okazji fotoamatorem i użytkownikiem sprzętu Canona (obecnie EOS 400D).

    Temat jest bardzo obszerny i trudno go wyczerpać. Przy obecnym stanie wiedzy i technologii, człowiek nie potrafi wytworzyć urządzenia elektronicznego pracującego w zakresie temperatur np. od -30 do +40 st. C. Elektronika użytkowa, czy to do zastosowań profesjonalnych, czy domowych, jest zawsze przystosowana do pracy w temperaturach powyżej 0 st. C. Wynika to z tego, że parametry elektroniki bardzo istotnie zmieniają się w funkcji temperatury i tylko w określonym zakresie urządzenia elektroniczne są w stanie poprawnie pracować (spełniać swoje funkcje, do których zostały zaprojektowane) lub nie ulegają uszkodzeniu. Oczywiście można by skonstruować elektronikę do pracy w temp. np -30 +10 st. C, ale ta przestawałby działać w temp. pow. +10 st. C, a nie wyobrażam sobie fotoamatora ganiającego z aparatem wyposażonym w potężną chłodnicę, bo bo chyba nie muszę tłumaczyć jak musiałoby wyglądać urządzenie do obniżenia temp z 40 do 10 st. C (wystarczy przyjrzeć się rozmiarom i skuteczności domowego klimatyzatora). Wytwarzany seryjnie sprzęt elektroniczny posiada szereg zabezpieczeń przed szkodliwym działaniem różnych związków chemicznych obecnych w atmosferze, jednak wobec temperatury nie wynaleziono dotąd żadnego innego skutecznego zabezpieczenia, jak szczelna, czasem wyposażona w podgrzewacze obudowa (patrz kamery do monitoringu). Z oczywistych względów sprzęt przeznaczony do zastosowań profesjonalnych (droższy, bo technologicznie bardziej skomplikowany i produkowany w mniejszych seriach) będzie dużo lepiej przystosowany do znoszenia uciążliwości atmosferycznych niż amatorski 400D, nie mówiąc już kompaktach.

    Przed wyjściem z aparatem na mróz radziłbym jednak zajrzeć do instrukcji obsługi, a wydaje mi się, że niektórzy uczestnicy dyskusji dotąd tego nie zrobili lub po prostu nie przywiązują wagi do jej treści. Producent podaje tam parametry pracy aparatu. W przypadku 400D jest to temp. otoczenia od 0 do 40 st. C i co bardzo istotne (nawet bardziej od samej temp.) przy wilgotności powietrza do 85%(!). Czysta woda (H2O pozbawione jonów - woda dejonizowana) wprawdzie jest doskonałym izolatorem, ale taka w naturalnych warunkach nie występuje. Szczególnie groźne są woda morska i pot. Producenci podają do wiadomości użytkowników tylko parametry tzw. bezpieczne, tzn. takie w zakresie których gwarantują poprawną pracę, co przecież nie oznacza, że są to wartości krytyczne. Aparat wystawiony na działanie temperatury poniżej zera nie ulegnie przecież natychmiastowemu uszkodzeniu. Podobnie praca w warunkach wilgotności bliskiej 100% (deszcz, mżawka, mgła) też nie musi skończyć się natychmiast uszkodzeniem aparatu. Dużo zależy od producenta. Ja osobiście kiedyś biegałem w gorącu po górzystej strefie miejskiej z kompaktowym Coolpixem Nikona w kieszeni, który wyjmowałem mokry od potu i przeżył i ma nowego właściciela, który nie narzeka, ale mój znajomy stracił za jednym razem i komórkę i aparat (z optyką Carl Zeiss'a) marki Sony fotografując wodospad z wydawałoby się bezpiecznej odległości. Okazało się, że prawie niewidoczna, obecna w powietrzu wodna mgiełka była zabójcza dla elektroniki Sony.

    W mojej opinii bardziej niebezpieczna od temperatury wydaje się być właśnie wilgoć? Np. w temp. poniżej -10 st. C powietrze staje się suche, ale już w temp. od -5 do +5 st. C wilgotność często sięga 80 - 90%. Stoję na stanowisku, że fotografowanie w niskich temperaturach nie powinno zniszczyć aparatu, o ile będą przestrzegane pewne zasady:
    1/ Chronić aparat przed wilgocią - tzn. noszenie pod pazuchą opada, a jeśli już to tylko szczelnie opakowany, bo przecież człowiek nawet na mrozie oddycha skóra, czyli emituje pot; noszenie niezabezpieczonego aparatu pod pazuch na pewno przyczyni się wilgocenia optyki. To samo dotyczy noszenia aparatu na szyi nawet przy dodatniej temp do +5 st. C. Przy takiej temp. Wilgotność jest zazwyczaj duża. Przydatne są, choć zupełnie nie rozumiem dlaczego w Polsce prawie niedostępne lub bardzo trudne do kupienia, specjalne pokrowce chroniące aparat przed wilgocią w czasie fotografowania. Absolutnie odradzam wykonywanie dziwnych zabiegów, które ktoś tam proponował typu otwieranie klapek obudowy wyjmowanie baterii, zdejmowanie obiektywu, itp. w celu "przewietrzenia" aparatu. Otóż te zabiegi mogą tylko pogorszyć sytuację, bowiem wpuszczą do obudowy dodatkowo jeszcze wilgoć i kurz, który jak wiadomo jest także szkodliwy; tylko w szczelnie zamkniętej obudowie aparat jest bezpieczny i nawet kiedy dojdzie do zamglenia optyki też należy go "suszyć" w stanie zamkniętym. Tak naprawdę bezpieczniej byłoby nawet nie wymieniać obiektywu na dworze kiedy jest zimno i wilgotno, ale zdaję sobie sprawę, że to bardzo trudne. Najlepiej w ogóle otwierać obudowę tylko na bardzo krótki czas, niezbędny do wykonania czynności, takich jak wymiana baterii, karty pamięci, czy obiektywu; przecież tych kółeczek na body zamykających otwór po obiektywie, klapek i zamknięć bez potrzeby nie wymyślono.
    3/ Aparat najlepiej jest nawet w domu przechowywać w pokrowcu odpornym na wilgoć i najlepiej w suchym miejscu; to powinno zapobiec przenikaniu wilgoci do wnętrza obudowy, a w konsekwencji wilgocenia optyki na chłodnym powietrzu.
    4/ Skracać możliwie do minimum czas, w którym aparat jest narażony na działanie niskich temperatur, a przede wszystkim wilgoci. W mroźne i/lub wilgotne dni należy po prostu chronić sprzęt w szczelnym pokrowcu przed wyziębieniem, wilgocią lub przegrzewaniem na słońcu, a po długotrwałym wychłodzeniu włączyć maszynę dopiero po osiągnięciu co najmniej +15 st. C lub najlepiej po ok 2 godzinach (wszystko zależy od warunków), od momentu umieszczeniu maszyny w pomieszczeniu o temp. pok.

    Pozdrawiam

  10. #330
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jan 2006
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    54
    Posty
    416

    Talking

    Cytat Zamieszczone przez Yassman Zobacz posta
    Przy obecnym stanie wiedzy i technologii, człowiek nie potrafi wytworzyć urządzenia elektronicznego pracującego w zakresie temperatur np. od -30 do +40 st. C. Elektronika użytkowa, czy to do zastosowań profesjonalnych, czy domowych, jest zawsze przystosowana do pracy w temperaturach powyżej 0 st. C...
    To ciekawe. Wynika z tego że mój samochód zbudowali kosmici. I inne na parkingu chyba też, bo np. elektronika w komorze silnika funkcjonuje przynajmniej w zakresie -30*C do plus dobrych kilkudziesięciu jak się silnik rozgrzeje. I to funkcjonuje niezawodnie.
    Można wiedzieć, gdzie nabyłeś to wspomniane wykształcenie?

Strona 33 z 71 PierwszyPierwszy ... 23313233343543 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •