A ja powiem tak: jak co roku jeździmy z ekipa na narty,snowboard a ze wszyscy po szkółce fotograficznej to każdy ma aparacik a,że jesteśmy lekko postrzeleni to te aparatu nieraz lądują w śniegu, godzinami przemieszczamy się po górach itp dodatkowo na jesieni leje deszcz takie tam dziwne zjawiska atmosferycznea jak narazie żaden porządny Canon nie wysiadł ani nic z tych rzeczy. Moja 20d daje radę,ale niektórzy jeszcze mają 10d i uważam,że jest to sprzęt nie do zajechania.... Szacunek dla posiadaczy 10d i 20d
i innych Dslr
oczywiscie po powrocie zostaje wszystko odkrecone, wyszuszone itp![]()
Zima nie nadeszla a ja już miałem problemy z moim 400D wywołane warunkami pogodowymi. Dziś wróciłem z gór, było mglisto i wilgotno (nawet bardzo). I po powrocie do chatki wbudowany flasz przestał się podnosić, dźwięki zwalniania było słychać, ząbek odskakiwał a lampa pozostawała na swoim miejscu. Dziś jak aparat doszedł do siebie wszystko działa bez najmniejszego zarzutu
Zobacz jaką ma temperaturę Twój Procesor/karta graficzna w komputerze...
Ale miało być o zimie. Zgadzam się z przedpiszcami, że największym wrogiem jest wilgoć. Starego olympusa C4000 nie raz z zaspy wyciągałem i nadal działa. Niemniej po takich wypadkach zawsze baterie były zaraz wyjmowane, a sam aparat długo suszony w temperaturze pokojowej. Przechowywany w futerale doskonale wytrzymywał nawet kilka godzin w okolicy -20 st.
Gorzej z pojemnością aku, ale zawsze staram sie mieć zapas. Najlepiej w wewnętrznej kieszeni kurtki gdzie mu cieplutko. Nie polecam tylko próbować wymiany akumulatora na stoku w czasie wiatru. Paluszki grabieją bardzo szybko, a w rękawicach raczej ciężko to zrobić![]()
7D/400D/C 10-22/C 24-105 L IS/C 100-400 L IS/430EX/Sherpa 600R/oraz wyrób statywopodobny
Przeczytalem w magazynie Digital Camera wywiad z Bryan'em Alexander'em (ktory to sie specjalizuje w fotografii "arltycznej") i wg niego Eos 5D dziala nawet w temp -30 st C.Przy -40 wysiadl.Zaznaczyl ze nie obylo sie bez problemow... Wydychane powietrze zamrozilo mu guziki przy Lcd-ku .Gorny wyswietlacz tez za bardzo nie dzialal, autofokus tez...
Tak czy siak -30stC robi wrazenie...
www.pbase.com/arra
4500->F717->G3->10D->D70->R1->30D->40D->D300->R1+5D2
Jeżeli czas to pieniądz, to mogę powiedzieć, że brakuje mi czasu
po pracy
www.krzysztofkrasuski.pl
Panowie
Bez potrzeby przejmujecie sie mrozami. Zapomnieliscie ze wraz ze spadkiem temperatury maleja szumy na martycy.
Akurat szumy to najmniejszy problem...
EOS
Parę dni temu przeżyłem chwile grozy
Po jakichś dwóch godzinach leżakowania w cieple wyjąłem aparat z torby, cały w kropelkach. Cóż, otworzyło mi się raz torbę w mieszkaniu (torba ma w środku taką polarkową wkładkę, jak aparat jest w środku to i pół dnia ogrzewania torby nie pomaga :P a zapomniałem go wyjąć z niej na dworze). No, cóż zrobić, biorę chusteczki i wycieram. Jeszcze trochę chłodny, więc dalej paruje, ale tylko troszkę więc się nie zrażam. Wszystko grało do momentu pokręcenia trochę sigmą. Piękniuśko zassała wilgotne powietrze do środkaJakiś czas potem wszystko już ciepłe i suchutkie, próbuję zrobić zdjęcie, a tu mgiełka. Patrzę na okular - czysty, przednia soczewka - wytarta. Ups
Odkręciłem obiektyw, patrzę pod światło - na którejś soczewce leżą sobie spokojnie piękne dostojne kropelki
Gdzieś po godzinie wszystko zniknęło.
Wniosek?
Aparat jest po to, żeby robić zdjęcia, nie żeby o niego drżeć![]()
Szkła: 10-22 + Σ 17-70 + Σ 50/1.4 + 100 macro + takie tam
Dodatki: 400D + grip + 580EX II + takie tam
Puzzle Canona: 50/1.8, 3 kawałki, od lat 6.