Zima nie nadeszla a ja już miałem problemy z moim 400D wywołane warunkami pogodowymi. Dziś wróciłem z gór, było mglisto i wilgotno (nawet bardzo). I po powrocie do chatki wbudowany flasz przestał się podnosić, dźwięki zwalniania było słychać, ząbek odskakiwał a lampa pozostawała na swoim miejscu. Dziś jak aparat doszedł do siebie wszystko działa bez najmniejszego zarzutu