Cytat Zamieszczone przez Bechamot Zobacz posta

panienka [...] nie robi lachy
I w takich wypadkach właśnie ważne jest aby używać polskich znaków

--- Kolejny post ---

Wracając do głównego tematu i pomijając dyskusję o tym co trzeba podpisać a co nie:

- w przypadku Vanessy, siostrzenicy pani Chodakowskiej - w zamian za zdjęcia oferują fotografowi reklamę w social mediach. Co innego napisać sucho że autorem fotografii jest pan Iksiński (bo taki wymóg), a co innego oznaczyć go w tagach i napisać "ludziska ten facet zrobił ********e zdjęcia z imprezy mojej siostrzenicy, facet ma jeszcze wolne terminy na ten rok, zgłaszajcie się jak najszybciej, może wam się uda go wynająć" - to jest barter, bo za usługę kupujesz reklamę. Druga rzecz jest taka że jak cię taka forma zapłaty nie interesuje to po prostu nie wchodź w ten interes, przymusu nie ma.

- połowinki w Chojnicach - doskonale to rozumiem, sam robiłem zdjęcia na studniówce w gimnazjum mojej córki za darmo. Imprezy tego typu są raczej niskobudżetowe, ryzyko jest niewielkie no bo przecież jak darmowa usługa to i kar nie będzie, i można, jak komuś zależy, zbudować sobie jakieś tam wstępne portfolio. Mi akurat na portfolio nie zależy bo na zdjęciach nie zarabiam w żaden sposób, ale usługę zrobiłem ze względu na córkę - no i nie ukrywam że dla przyjemności, bo bardzo lubię fotografowanie różnych imprez.

Zresztą amator czy nie amator - ja się swoich zdjęć nie będę wstydził, ale na przykład na studniówce w technikum mojej starszej córki była wynajęta firma fotograficzna, było dwóch gości z poważnym sprzętem, wyglądali ze wiedzą co robią... niestety zdjęcia są tak do **** że to woła o pomstę do nieba. Poucinane ręce i głowy, wszystkie zdjęcia krzywe, niektóre robione z fleszem wbudowanym w aparat na sali tanecznej (z bliska prześwietlone z daleka czarne) ... krótko mówiąc - szajs.

- pinda od usunięcia znaku wodnego, ci z wesela w lubelskim oraz pani od zwrotu kasy to zwykła żenada.