ma zwiazek o tyle, ze kiedys nie bylo obowiazku przy publikacji podanie danych autora a obecnie jest.
sa komentarze po wyrokach sadowych do tego prawa.
publikujacy ma domniemywac ze publikujac zdjecia bez nazwiska autora czyni to wbrew jego woli ( sa okreslone wyjatki ) . winen domniemywac ze lamie prawo.
tzn nie powinen zakladac , ze byc moze Autor bylby z tego zadowolony , lecz zakladac ze lamie prawo.
dzisiaj dziewczyna publikujaca zdjecia musi ( slowo "musi" mozesz zastapiuc sobie " jest zobowiazana" lub " winna ") zamiescic nazwisko autora zdjecia.
Podajesz w watpliwosc czy obywatele "musza " przestrzegac prawa.
To jest zobowiazanie publikujacego . Prawo do tego nadala autorowi zdjec ustawa - nie ta dziewuszka .
tzn ona w zamian nic mu nie daje - zwykla sciema . mowiac inaczej prosi o zrobienie darmowej uslugi , nie dajac nic w zamian , gdyz przeciez celem tej uslugi jest pokazanie zdjec w internecie. Tzn ona traktuje to tak , ze nagrada za wykonanie uslugi jest sam fakt jej wykonania.
nie bez powodow to ogloszenie znalazlo sie wsrod "zenujacych ofert".
Ja mysle , ze jest to nie tyle wynikiem swiadomego i celowego dzialanie , a jedynie slabego wyksztalcenia dziewuszki. Nie zdawala spobie sprawy z tego co pisze.
Mysle, ze fliziarzowi nie odwazylaby sie zlozyc takiej oferty . moglaby oberwac zaprawa po oczach ;-)
tak jest, ze fotografia tkwi aktualnie czesto w swiadomosci wielu , jako cos bez wiekszej wartosci , co kazdy moglby zrobic.