Cytat Zamieszczone przez janhalb Zobacz posta
Z angielskiego (wiem, mało oryginalnie) na polski (wiem, jeszcze mniej…) ;-)

Tłumaczę głównie literaturę faktu, choć zdarzały mi się też rzeczy popularnonaukowe, poradnikowe, a nawet książki kucharskie (ale to było dawno).
Wbrew pozorom dobre tłumaczenie nie wychodzi oczywiście. Pamiętam jak kiedyś Discovery (kanał popularni naukowy!) zrobił z palacza w lokomotywie... strażaka (bo fireman). Jak tłumaczyliśmy naście lat temu instrukcję do lokomotywy (tzn. nam tłumaczono), to przedziwne rzeczy się tam działy. Pamiętam np. "róg sygnałowy" (hornsound) - niby poprawne, ale zdecydowanie niefachowe. Tłumacz musi mieć wiedzę merytoryczną w obu językach, sama wiedza, co to znaczy po polsku "horn", "sound" czy "fireman" nie wystarczy