w tej sytuacji podjales prawie jedyna sluszna decyzje. szansa , ze naprawilbys ten obiektyw jest niewielka , a zostwilbys jedynie slady .
ale jest jeszcze jedna mozliwosc - pozostawienie tego jak jest i sprzedaz w tym stanie oraz zakup nowego innego obiektywu o lepszych wlasnosciach optycznych , pozwalajacego na fotografowanie nieba w wiekszej rozdzielczosci na pelnym otwarciu.
50 usm jest konstrukcja z lat 70-tych wyprowadzona z konstukcji z okresu 1920 - 1930 i chociaz rysuje bardzo ladnie to akurat na otwartej przyslonie uklady podwojnego , siedmiosoczewkowego gaussa o krotszych ogniskowych charakteryzuja sie gwaltownym spadkiem rozdzielczosci , duzymi aberacjami , co jest w astro niekorzystne.
akurat ten obiektyw , choc do niedawna najlepszy optycznie w stajni canona tym sie cechuje (wciaz najleszy EF).
moze warto sie przymierzyc do np uzywanej sigma 50 art?
utrata sprzetu w takich okolicznosciach jak opisales, mimo ze bolesna , jest czesto dobrym asumptem do wymiany .
--- Kolejny post ---
dodam.
uzywana sigma 50 ex nie bedzie znacznie drozsza od kosztow naprawy , a rysuje na 1,4 ostrzej od canona , choc jest slabsza od 50 1,4 art , ale i tansza