= 0,025 ( Leica ) do 0,03 ( inni ) mikrometra
...
= 0,025 ( Leica ) do 0,03 ( inni ) mm
= 0,025 ( Leica ) do 0,03 ( inni ) mikrometra
...
= 0,025 ( Leica ) do 0,03 ( inni ) mm
A co ja innego powiedziałem? Tyle tylko, że w dobie wysokorozdzielczych matryc apsc prawidło 1/ogniskowa nie sprawdza się - zwłaszcza, gdy się pixel-peepuje. Podałem też wyjaśnienie dlaczego kiedyś było akceptowalnie, a dziś nie - i to chyba z tym uzaadnieniem się nie zgadzasz?
Jakbyś jeszcze raz przeczytał mój komentarz? Ja nigdzie nie napisałem, że czas naświetlania należy o tyle razy skracać - nawet zaznaczyłem, że poruszenie nie jest liniowo zależne od czasu naświetlania, więc być może nie o 2-3x, a o 1.5-2x(?). (10-20x) dotyczyło zwiększenia wymagań co do przesunięcia krążka rozproszenia od poruszenia, tak by ten efekt nie wpływał na postrzeganie ostrości.
Wątek dotyczy aparatu apsc, którego wielkość pixela to 3.7x3.7 μm, którą to wartość należy jeszcze podzielić przez cropfactor 1.6 - efektywnie c.a. □2.3 μm - plus ewentualne dalsze przycinanie kadru.
Ostatnio edytowane przez swallow77 ; 10-03-2020 o 15:11
dla aparatu aps - c czyli polowkowego w czasach analogowych krazek rozproszenia przyjmowano ok 0,03/1,6 do 2,0 = 0,02 do 0,015 mm
w fotografii cyfrowej ,jesli bierzesz pod uwage wielkosc pixeli , nie dzieli sie dodatkowo przez czynnik krop , gdyz zawiera go w sobie wlasnie mniejsza odleglosc Pixeli.
przy wspolczesnych matrycach przesdluzenie bezpiecznego czasu naswietleni z reki o 10 - 20 jest przesada.
dla wspolczesnych matryc FF 60 mpx wystarcza przedluzyc 3 razy w stosunku do starej reguly 1/f - to odpowiada dopuszczalnemu poruszeniu - jest to wytyczna.
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 10-03-2020 o 15:45
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 10-03-2020 o 18:05
a tak w ogole to wspolczynnik skrocenie czasu naswietlenia nie zalezy od wielkosci matrycy a jedynie od wielkosci pixeli
dla senseli np 3,7 mikro bedzie taki sam dla m43 i FF - mowa o ostrosci bezwzglednej - czyli w kazdych warunkach i kazdym powiekszeniu, na kazdym monitorze ma byc ostro.
t=1/(A*f)
juz przed 10 - 12 laty owczesne matryce aps wymagaly zrewidowania formuly t=1/f
bezpiecznym czasem byl 1/2f , choc oczywiscie ktos z praktyka , umiejetnoscia spokojnego trzymania aparatu mogl zrobic na 1/f a nawet czasem i dluzej , ale zawsze to bylo kosztem spadku rozdzielczosci obrazowania.
wpolczesne matryce wymagaja juz 1/3f , a wkrotce bedzie Koniecznye 1/4f. To oczywiscie utrudnia fotografowanie , wiec przy tak rozdzielczych matrycach mozna powiedziec, ze konieczna staje sie stabilizacja i to niezalezena od obiektywu.
tzn nie ma innej drogi - matryce ze wzrostem ich rozdzielczosci wymagaja stabilizacji , wiec musza byc stabilizowane.
C dlugo nie chcial tego przyznac , uwazajac , ze wystarcza stabilizacja w obiektywie gdyz jest skuteczniejsza.
Jest skuteczniejsza na dlugich ogniskowych , ale wymagana bedzie rowniez na krotkich ogniskowych.
Nie ma innej drogi rozwoju jak stabilizacja matrycy - wymuszona przez wzrost rozdzielczosci.
Teoretycznie alternatywa bylby wzrost wzmocnienia czyli wzrost iso , gdyby nie spadek jakosci ze wzrostem iso , wiec jest to gorsza alternatywa od stabilizacji.
Mowa o poruszeniu aparatu wskutek drgan rak , nie ruchu motywu - choc i tutaj stabilizacja nieco poprawia rozdzielczosc , ma takze pozytywny wplyw. W ruchomym motywie , poruszenie bez stabilizacji bedzie wieksze niz robilibysmy zdjecie ze stabilizacja . Jaki jest uzyska stabilizacji - to zalezy od wzajemnej relacji szybkosci drgan czyli ruchu pozornego motywu spowodowanego drganiami aparatu i szybkosci ruchu motywu. Te wektory sie sumuja. stabilizacja zmniejsza ten wektor ruchu pozornego . Tak wiec nie mozna powiedziec , ze stabilizacja dla ruchomych motywow nic nie daje.
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 14-03-2020 o 09:22
I między innymi dlatego puszki do fotografowania obiektów w ruchu (np.: 1Dx II/III, D5/D6 czy A9 I/II) mają taką a nie inną rozdzielczość matrycy/ wielkość pixela.
Ostatnio edytowane przez jjj ; 14-03-2020 o 12:56
Ostatnio edytowane przez jjj ; 14-03-2020 o 20:36