5dmk4 mial cene z kosmosu , absolutnie nieadekwatna do zastosowanych technologii.
na canonie wieszano z tego powodu psy i nie byl to sukces komercyjny Canona. Nie wiem czy choc raz zobaczylem mk4 na ulicy.
w chwili ukazania sie byl aparatem drozszym od odpowiednikow sony lub nikona , przy wyraznie gorszej matrycy.
analogowa linia 5 kosztowala ok 1000 euro ( w przeliczeniu ) co odpawiadalo ok 50 % pensji miesiecznej fachowca.
cyfrowa linia 5 ( mk 2 ) to ok 2200- 2500 euro co odpowiadalo o.k pensji miesiecznej fachowca w czasie premiery
aktualny R5 to ile ? cos ok 4600 euro - prawie dwie pensje fachowca.
porownywalny specyfikacja sony a7III , kosztuje 1700 euro - jego odpowiednik R6 - ok 2600 euro.
R6/5 ma jeden powazny Argument za - kto ma optyke EF moze ja nadal stosowac.
Tzn wyobrazam sobie ze posiadacze dslrow beda przechodzic na R6 wlasnie ze wzgledu na mozliwosc stosowania posiadanej optyki bez ograniczen.
Przejscie na S nie ma juz sensu , gdyz mozliwosci zblizone , a odpada koszt wymiany optyki.
Z pewnoscia obydwa to beda b. udane modele , niestety o zawyzonej cenie - szczegolnie R6.
Mysle, ze kwestia ceny jest jednak decydujaca przy wyborze modelu. Nie sadze by Canon zagrozil pozycji sony , ktory potrafi produkowac aparaty ( na pewno nie gorsze ) taniej. Ustala jedynie migracja z c do s . ale to juz sie stalo dwa lata temu w chwili opublikowania R.