Wydaje mi się, że jest wręcz odwrotnie - to amatorzy mogą sobie pozowlić na zawodność czy niedociągnięcia sprzetu, a nie zawodowcy. Jadąc na sesję której zorganizowanie wymaga 30-40tys zł i zaangażowania kilku a czasem kilkunastu osób nie mogę sobie pozowlić na to, aby zdjęcia były nieostre bo aparat nie trafił. Im pewniejszy AF tym mniej stresu na zleceniu. Im więcej udogodnień tym profesjonalniej można zrobić swoją pracę skupiając się na robieniu zdjęć a nie walce ze sprzętem. Umiejętności i doświadczenie nic nie dają gdy aparat nie trafia na centralnym punkcie AF, bo nie da się tego przewidzieć - jedyne co można zrobić to strzelić pierdylion zdjęć żeby jakiś tam procent był ostry.
Abstrachujac juz od samego Bechamota ktory trolluje niemilosiernie, to amatorzy mogą snuć legendy o fantastycznym ostrzeniu za pomocą 5D2 wrzucając zdjęćia mew na f8.